W ciągu zaledwie tygodnia wyjeżdżali do akcji aż pięć razy – gasząc pożary, usuwając zagrożenia, a w jednej z interwencji dokonując dramatycznego odkrycia.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce 7 sierpnia. Strażacy z Lotynia, wspierani przez jednostki z Okonka i Złotowa, zostali zadysponowani do pożaru samochodu. Choć zgłoszenie kierowało ich na trasę Lotyń–Okonek, ogień znajdował się między Okonkiem a Lędyczkiem. Płomienie w komorze silnika były już częściowo opanowane, a strażacy dokończyli gaszenie i zabezpieczyli pojazd.
9 sierpnia był dla OSP Lotyń wyjątkowo pracowity – tego dnia odnotowano aż trzy interwencje.
Poranne zgłoszenie dotyczyło konieczności siłowego otwarcia mieszkania w Lotyniu z powodu podejrzenia obecności tlenku węgla. Pomiar nie wykazał zagrożenia, jednak po wejściu do środka ratownicy odnaleźli ciało mężczyzny. Sprawę przejęła policja, która prowadzi dalsze czynności.
Kolejna akcja miała spokojniejszy przebieg – w Przybysławiu strażacy usunęli gniazdo szerszeni z elewacji budynku. Wieczorem natomiast, wspólnie z OSP Okonek, gasili pożar nasypu kolejowego na trasie Przybysław–Brokęcino. Ogień objął około 100 m² terenu.
Ostatnia z interwencji miała miejsce 13 sierpnia w Łomczewie, gdzie zgłoszono pożar zboża na pniu. Dzięki błyskawicznej reakcji rolników ogień został ugaszony jeszcze przed przybyciem jednostek.
Druhowie z OSP Lotyń po raz kolejny udowodnili, że są gotowi reagować w każdej sytuacji – od akcji ratunkowych po usuwanie drobnych zagrożeń. Każde wezwanie, niezależnie od skali, wymaga od nich gotowości, odwagi i poświęcenia.
Napisz komentarz
Komentarze