Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Automatyzacja w kuchni – sprzęty, które oszczędzają czas (i pieniądze)

Ile razy patrzyłaś na grafiki i myślałaś, że przydałaby Ci się dodatkowa para rąk? Albo jeszcze lepiej – dwie pary, które nie chodzą na L4 i nie pytają o podwyżkę co trzy miesiące?
  • 31.10.2025 10:23
Automatyzacja w kuchni – sprzęty, które oszczędzają czas (i pieniądze)

No właśnie. Prowadzenie knajpy to ciągłe żonglowanie kosztami, ludźmi i czasem. A najczęściej brakuje właśnie czasu.

Jeśli Twój najlepszy kucharz spędza dwie godziny na krojeniu 50 kg marchwi w brunoise (albo przynajmniej próbuje), to nie masz kucharza. Masz najdroższą krajalnicę w mieście.

Dlatego musimy pogadać o automatyzacji w kuchni. I spokojnie, nie mówię o robotach z laserami, które przejmą świat. Mówię o sprzętach, które po prostu robią za nas najgorszą, najbardziej żmudną robotę.

Po co Ci w ogóle te "nowoczesne technologie"?

Zacznijmy od konkretu. Automatyzacja w gastronomii to nie jest fanaberia dla wielkich sieciówek. To czysta matematyka.

  1. Powtarzalność. Sprzęt zawsze pokroi ziemniaka tak samo. Zawsze będzie mieszał sos w tej samej temperaturze. Człowiek? Zależy od dnia, humoru i tego, czy pokłócił się rano z partnerem. Jak chcesz mieć stałą jakość, maszyna jest Twoim najlepszym przyjacielem.

  2. Koszty. Policz, ile płacisz człowiekowi za godzinę obierania, krojenia, mycia. A teraz policz, ile kosztuje Cię rata leasingu za sprzęt, który zrobi to szybciej i bez marudzenia przez 24 godziny na dobę.

  3. Food cost. Maszyna nie podjada. I co ważniejsze – nie marnuje. Profesjonalny robot kuchenny nie "zetnie za grubo" mięsa, a inteligentna obieraczka zdejmie tylko tyle skórki, ile trzeba. Te gramy sumują się do kilogramów, a kilogramy do tysięcy złotych w skali roku.

Sprzęty, które naprawdę robią robotę

Dobra, koniec teorii. Zobaczmy, co konkretnie powinno znaleźć się w kuchni, która chce zarabiać, a nie tylko "jakoś przetrwać".

1. Profesjonalny robot kuchenny (aka "Kuter")

Zapomnij o Thermomixie dla domowych gospodyń. Mówię o bestiach na 20, 30 albo i 50 litrów. To jest serce automatyzacji procesów w restauracji.

  • Co robi? Sieka warzywa w sekundy, mieli mięso na idealny tatar, wyrabia ciasto, robi 10 litrów majonezu, blenduje zupy krem.

  • Dlaczego go chcesz? Bo ten sam pracownik, który ręcznie siekałby dodatki do burgerów przez godzinę, wrzuci wszystko do kutra i w 3 minuty będzie miał gotowy towar. A przez resztę godziny zajmie się... no wiesz, gotowaniem.

2. Inteligentny piec konwekcyjno-parowy

Jeśli nadal używasz zwykłego piekarnika "na oko", to szacun za odwagę. Ale to proszenie się o kłopoty.

  • Co robi? Sam pilnuje temperatury. Sam dozuje parę. Ma wgrane programy na pieczenie nocne (idealne do szarpanej wołowiny – wkładasz wieczorem, rano wyjmujesz), na regenerację dań czy na wypiek idealnej bezy.

  • Dlaczego go chcesz? Bo oszczędzasz. Mięso pieczone w niskiej temperaturze z parą ma mniejszy ubytek (czyli więcej porcji z tej samej karkówki). Poza tym masz 100% pewności, że każdy stek z bankietu wyjdzie tak samo.

3. Zmywak. Król i wróg kuchni

A teraz mój ulubiony (i najbardziej znienawidzony) dział w każdej gastro: zmywak. To tu giną talerze, szkło jest wiecznie niedomyte, a rachunki za wodę i chemię przyprawiają księgową o zawał.

Ręczne mycie to średniowiecze. Ale nawet posiadanie byle jakiej zmywarki to problem. Jak maszyna myje 5 minut, a potem i tak trzeba polerować każdy kieliszek, to gdzie tu oszczędność?

Tu nie ma kompromisów. Potrzebujesz sprzętu, który myje szybko, wyparza i robi to z głową. I tu wchodzą inteligentne zmywarki gastronomiczne.

Są firmy, które zjadły na tym zęby. Weźmy taką firmę Winterhalter (https://www.winterhalter.com/pl-pl/) – oni nie robią nic innego, tylko profesjonalne systemy mycia naczyń. Ich maszyny to nie są zwykłe "pudełka na wodę". To sprzęt, który potrafi analizować stopień zabrudzenia i sam dobrać ilość wody czy chemii. To są technologie oszczędzające wodę i energię w praktyce.

Boi się kosztów inwestycji? To też już nie jest wymówka. Zobacz sobie opcje typu wynajem zmywarek winterhalter (https://wynajmijzmywarke.pl/). Płacisz stały abonament miesięczny, a w tym masz maszynę, serwis i pewność, że sprzęt działa. Jak Ci się auto w leasingu opłaca, to czemu zmywarka ma się nie opłacać?

Czy roboty zabiorą nam pracę? (Pytania z sali)

Dobra, czuję, że zaraz ktoś zapyta: "Ale jak kupię te wszystkie maszyny, to mam zwolnić ludzi?".

Spokojnie.

Automatyzacja w gastronomii nie zabiera pracy kucharzom. Ona zabiera najgorsze, najbardziej nużące zadania.

  • Nikt nie poszedł do szkoły gastronomicznej z marzeniem o obieraniu ziemniaków przez 8 godzin.

  • Nikt nie chce stać na zmywaku w 50-stopniowym upale.

  • Nikt nie chce ręcznie kroić 100 kg cebuli (i płakać przy tym jak na Titanicu).

Dzięki sprzętom automatyzującym kuchnię, Twoi ludzie mogą wreszcie zająć się tym, za co im płacisz – kreatywnością, smakiem, dopieszczaniem dań. Zamiast "klepać" zadania, zaczynają myśleć. A Ty masz mniej problemów kadrowych, bo ludzie są mniej zmęczeni i sfrustrowani.

Więc następnym razem, gdy będziesz szukać oszczędności, zamiast ciąć pensje albo kupować tańszy produkt, pomyśl. Może po prostu czas przestać płacić ludziom za zadania, które maszyna zrobi 10 razy szybciej i 5 razy taniej?

Chcesz poczytać więcej?

Jeśli chcesz zagłębić się w dane i trendy, łap dwa wartościowe źródła (już nie w moim stylu, ale merytoryczne!):

  1. Raport "Robotics and Automation in the Food and Beverage Industry" (Food Engineering Magazine) – Analiza, jak roboty zmieniają produkcję żywności, co przekłada się też na gastro.

  2. Artykuł z Forbes "How Automation Is Changing The Restaurant Industry" – Dobre spojrzenie z biznesowej strony na to, dlaczego opłaca się inwestować w technologię.

Artykuł sponsorowany


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama