Wśród zawodników, którzy dostarczyli kibicom ogromnych emocji, znalazł się Marcin Piejek ze Złotowa – i to właśnie on okazał się jednym z bohaterów wieczoru!
W efektownym pojedynku, po pełnych napięcia rundach, Piejek zwyciężył na punkty swojego rywala, Hieronima Piekutę. Walka była wyrównana i trzymała w napięciu do samego końca, ale to złotowianin zaprezentował się lepiej taktycznie i kondycyjnie, czym zasłużenie zdobył uznanie sędziów oraz gromkie brawa publiczności.

Gala TRIADA 4 po raz kolejny pokazała, że to wydarzenie z zupełnie innej ligi. Publiczność mogła obejrzeć aż 12 mocnych pojedynków, w których nie brakowało determinacji i widowiskowych wymian ciosów.
To, co wyróżnia galę TRIADA spośród innych wydarzeń sportów walki, to nie tylko niepowtarzalna atmosfera, ale przede wszystkim innowacyjna formuła:
- walki toczą się na trójkątnym ringu – jedynym takim w Europie,
- zawodnicy mierzą się w trzech rundach o rosnącym czasie trwania (1, 2 i 3 minuty),
- a wszystko to w małych rękawicach, co potęguje dynamikę i widowiskowość starć.
Organizatorzy po raz kolejny udowodnili, że TRIADA to nie tylko sport, ale i show z najwyższej półki. Wypełniona po brzegi hala, dopracowana oprawa i emocje sięgające zenitu sprawiły, że to wydarzenie bez wątpienia przejdzie do historii.

Złotowianin Marcin Piejek pokazał, że warto walczyć do końca – i że ze Złotowa bije nie tylko sportowe serce, ale i prawdziwy duch wojownika.
Napisz komentarz
Komentarze