Spór, który wybuchł na linii MKS Polonia Jastrowie – Gmina i Miasto Jastrowie, wciągnął już nie tylko samorządowców, ale także inne kluby sportowe, które teraz próbują bronić swojego wizerunku.
Zarzuty i prokuratura – oficjalne stanowisko gminy
Wszystko zaczęło się od oficjalnego komunikatu opublikowanego przez Gminę i Miasto Jastrowie, podpisanego przez burmistrz Ewę Winkowską. Władze lokalne informują w nim o poważnych podejrzeniach dotyczących nieprawidłowości finansowych w rozliczaniu dotacji celowych przez MKS Polonia Jastrowie. Głównym zarzutem jest:
- brak współpracy ze strony klubu,
- odmowa udostępnienia dokumentacji,
- oraz audyt z 2023 roku, który już wtedy miał wykazać nieprawidłowości, jednak nie wyciągnięto żadnych konsekwencji.
Burmistrz, jak sama zaznacza, „z bólem serca” kieruje sprawę do Prokuratury, podkreślając, że nie jest to atak na klub, ale próba ochrony publicznych środków i przejrzystości życia publicznego.
Polonia Jastrowie: „To my jesteśmy ofiarami manipulacji”
Na odpowiedź Polonii nie trzeba było długo czekać. W obszernym stanowisku klub odpiera zarzuty punkt po punkcie. Według prezesa Tomasza Wojtiuka:
- wszystkie dokumenty były składane w terminie i akceptowane przez odpowiednie organy,
- nikt dotąd oficjalnie nie zgłaszał zastrzeżeń,
- sam prezes nigdy nie czerpał korzyści finansowych z dotacji, a wręcz wspierał klub prywatnie.
Polonia idzie o krok dalej – oskarża burmistrz o celowe działanie na szkodę klubu, mające rzekomo umożliwić przejęcie szkolenia młodzieży przez rodzinę Ludewicz i rozbicie zespołu seniorskiego na rzecz nowo powstałego KKS Huragan Jastrowie. Padają też oskarżenia o przechowywanie dokumentów klubu przez osoby trzecie, w tym radne miejskie – co klub dokumentować ma nagraniami audio/wideo.
Start Jastrowie i Huragan odpowiadają: „Nie jesteśmy częścią konfliktu”
W konflikcie, który zaczął przybierać coraz bardziej polityczne barwy, głos zabrały także dwa inne kluby: UKS AP Start Jastrowie oraz KKS Huragan Jastrowie. W opublikowanym wspólnym oświadczeniu odcinają się od zarzutów, jakoby miały brać udział w rozbijaniu Polonii. Kluby podkreślają:
- brak jakiegokolwiek związku z oskarżeniami,
- apolityczność i skupienie na celach statutowych,
- nieuczestniczenie w żadnych medialnych kampaniach ani konfliktach.
Ich stanowisko to próba zachowania neutralności w sytuacji, która zaczyna przypominać lokalną wojnę domową w świecie sportu.
Sport czy polityka?
Spór o dotacje, transparentność i wpływy w klubach sportowych w Jastrowiu to nie tylko lokalna potyczka – to przykład, jak sport może zostać wciągnięty w polityczne i personalne rozgrywki. W tle mamy dzieci, młodzież i pasjonatów piłki nożnej, dla których to wszystko nie powinno mieć miejsca.
Czy Polonia rzeczywiście popełniła nadużycia? Czy Burmistrz padła ofiarą manipulacji? Czy nowe kluby rzeczywiście mają zastąpić dotychczasowego giganta? Na te pytania odpowiedzi udzieli – miejmy nadzieję – prokuratura, a nie opinia publiczna i komentarze na Facebooku.
Na razie jedno jest pewne:
W Jastrowiu zamiast „Fair Play”, mamy grę do jednej bramki, przy czym każda ze stron uważa, że to ją właśnie fauluje przeciwnik.
Napisz komentarz
Komentarze