Myślę, że nasze miasto już mogłoby trafić do księgi Guinessa z jednego powodu. Otóż na prawie każdej drodze wjazdowej do miasta mamy strefę przemysłową. To ewenement na skalę europejską. Od strony Piły, w Blękwicie strefa przemysłowa, od Kujana od wielu lat ulokowało się wiele zakładów i to był jakby tradycyjny obszar lokowania przemysłu, od Zakrzewa strefa rzemieślnicza i tu ok, ale i od Stawnicy również mamy zakład segregacji odpadów i wysypisko śmieci. Od Wąsosza też są firmy. Także wjazd od Świętej, owszem również. Teraz dochodzi także dojazd od Radawnicy, gdzie ulokował się jakiś zakład, a warto wiedzieć, że zgodnie z gminnym planem można tam lokować również kolejne zakłady. Ostał się jedynie dojazd od Zalesia, ale to niedługo pewnie się zmieni patrząc na radosną twórczość. Tak oto mamy Złotów otoczony zewsząd przez zakłady przemysłowe. Są to wieloletnie zaszłości i bałagan w zagospodarowaniu przestrzennym, który nie powstał w ostatnich latach. Europa, którą wszyscy sobie wycierają gęby ma to do siebie, że tam sprawy są uporządkowane. Jest jedna strona miasta, gdzie jest strefa przemysłowa, wydzielone tereny, gdzie lokują się firmy. U nas normą jest, że na osiedlu domków jednorodzinnych jest piekarnia, czy stolarnia, a nawet betoniarnia, nie mówiąc o licznych innych zakładach. To jest część większego problemu, jakim jest brak planów zagospodarowania, z którego wynika cały bałagan. Złotów mocno odstawał jeśli chodzi o pokrycie miasta planami zagospodarowania przestrzennego. Teraz to rodzi różne problemy, gdy na tradycyjnych osiedlach domów jednorodzinnych lokuje się domy wielorodzinne. Dlaczego tak mało planów było? Komu na tym zależało? Tego nie wiem. Ale faktem jest, że dla potencjalnych inwestorów i mieszkańców to była zmora. Przecież przy braku planu nie wiecie, czy jutro nie będziecie mieli obok swojego wymarzonego domku, uciążliwego sąsiada lub np. sali weselnej. Nie wspomnę o infrastrukturze, gdy taniej i prościej jest doprowadzić zasilanie w prąd, wodociągi i kanalizację do jednego obszaru niż do wielu. Ale tu rozsądek gospodarza widać spał. A kto czuwał?
Wiesław Fidurski
Napisz komentarz
Komentarze