- Sprzedaż ziemi w Złotowie znacznie zmalała - mówił na styczniowej sesji Rady Miejskiej Złotowa radny Krzysztof Koronkiewicz. - Przyczyna słabej sprzedaży leży w cenie gruntu - mówił z przekonaniem radny - to dlatego złotowianie kupują działki na obrzeżach miasta, przez co pieniądze trafiają do kasy gminnej. Obecna cena metra kw. w Złotowie to ok. 70-80 zł, podczas gdy w gminie jest o połowę taniej. Warto byłoby pochylić się nad tym problemem, bo ludzie nam z miasta uciekają.
W jego ocenie miasto ma duży problem i powinno prowadzić politykę pozyskiwania nabywcy szczególnie wśród młodych ludzi, aby nie szukali swojego miejsca pod dom w ościennej gminie. Jego zdaniem warto byłoby uruchomić stosowną uchwałę, bo w obecnej postaci miasto nie sprzedaje, więc nie ma dochodu. Być może należy wprowadzić rabat dla młodych ludzi bez mieszkania, dla młodożeńców, nawet w wysokości 50 procent, oczywiście z obostrzeniami. Oznaczałoby to niski wpływ do kasy miejskiej, ale lepszy rydz niż nic. Lepszy byłby fakt jakiegokolwiek wpływu, przy prawie zerowym obecnym.
- Nowy dom może oznaczać działalność gospodarczą, miejsca pracy, podatki - mówił radny Koronkiewicz - szansę zarobku dla firm budowlanych. A przede wszystkim zatrzymanie młodych ludzi w Złotowie, wyciągnięcia do nich pomocnej ręki. Na ten moment ziemia miejska leży odłogiem, rosną chwasty, tyle z tego mamy. Trzeba oczywiście ustrzec się handlu gruntem, ale to jest do ograniczenia poprzez zapis o zakazie odsprzedaży np. przez 10 lat od oddania budynku do użytku.
Zdaniem radnego byłby to sposób na zatrzymanie młodzieży oraz ukrócenie cenowego panoszenia się deweloperów, którzy windują wysokie ceny za mieszkania. - Obniżenie cen działek budowlanych - wycenił radny - być może miałoby też wpływ na ceny deweloperskie. Musimy coś zrobić, bo sprzedaż działek spada, a w tym roku może się zdarzyć, że nie sprzedamy żadnej!
Burmistrz Adam Pulit odpowiedział, że miasto interesuje się tym problemem, jest komisja, która szuka rozwiązań. Uruchomiono portal internetowy, gdzie pojawiają się te działki, z łatwym wyszukiwaniem, mapkami, planami. Miasto już prowadzi działania promocyjne. Czynione są starania o atrakcyjniejsze lokalizacje. Bez problemu, wręcz błyskawicznie schodzą działki pod zabudowę wielorodzinną. Ze sprzedażą działek pod zabudowę jednorodzinną jest rzeczywiście dużo gorzej. - Pomysł radnego Koronkiewicza poddaję szerszej dyskusji - deklarował burmistrz - jeśli miałoby to przynieść wymienione skutki, w tym zatrzymanie młodzieży, to warto może taką uchwałę preferencyjną razem z radą podjąć. Spróbuję znaleźć przykładowe rozwiązanie. To bardzo ważne zagadnienie i chętnie wezmę udział w dyskusji na jego temat.
Janusz Justyna
Napisz komentarz
Komentarze