Znaleziono zwłoki mężczyzny

Tak Złotowianko w połowie masz rację lecz w połowie nie. Oczywiście, dzisiaj jest wielu, którzy okazują współczucie lecz kiedy mogli coś zrobić, stali z boku, obserwowali i się śmiali. Może i w tym nic zdrożnego bo i on lubiał jak ludzie się śmieją. Taką miał naturę dlatego wiele rzeczy robił z przemyśleniem, wiedząc że tym sprawia innym radość. Znam wielu, którzy chcieli mu pomóc i zatrzymać tę coraz bardziej rozkręcającą się karuzelę prowadzącą do tragedii. Między innymi sam próbowałem podobnie jak i jego sąsiedzi ale ciągle pozostawało pytanie; w jaki sposób?. Przykro było patrzeć jak policja ostatnio ganiała za nim praktycznie co dziennie, począwszy od zdarzenia z renowacja popiersia I. Paderewskiego. To właśnie wzbudziło wielkie zinteresowanie naszych i nie tylko władz i instytucji a nie to, że w tym czasie on na gwałt potrzebował pomocy, której nie dostał i której nie mógł dać mu zwykły przechodzień. Konflikt sąsiedzki też próbowaliśmy zażegnać, jednakże nie było ku temu woli ze strony obojętnej na losy ludzi władzy miasta, której nie dało się przekonać. Oni tę sprawę jak i wiele innych mieli gdzieś co tylko nawarstwiało konflikty. Nawet w prokuraturze powiedziano że sprawa pomocy leży w gesti władz miasta i innstytucji do tego powołanych. Sąd może tylko po udowodnieniu winy orzec niekorzystny wyrok dla jednej ze stron konfliktu a przecież nie o to chodziło. Szukano rozwiązania problemu i sposobu pomocy św. p. Lisowskiemu jednakże bez skutku, gdyż nie wiadomo czemu właścicielowi mieszkania, które zajmował nie zależało na zapewnieniu spokoju pozostałym współwłaścicielom budynku a jemu godnych warunków i właściwej opieki, szczególnie zimą. Teraz każdy może bić się w piersi i robić postronnym ludziom wyrzuty ale czy to jest wporządku. Na tym samym placu widzimy innych, którzy też potrzebuja pomocy i tylko ślepy tego nie zauważa. Złotowianko wiedz że zawsze znajdą się ludzie, którzy bez rozgłosu próbują pomóc nie szkodząc żadnej ze stron, jednak nie mają żadnej mocy decyzyjnej, aby więcej do takich wieloletnich nieporozumień nie dochodziło. Poza tym myślę że nadszedł już czas aby zamilknąć nad tym przykrym finałem a widząc podobne sytuacje nachodzić odpowiednie władze by po raz kolejny nie dopuścić, aby ich obojętność kończyła się w ten czy jeszcze bardziej tragiczny sposób.

Borsuk jesteś idiota , bronisz ćpuna sadystę i tyle jasne !!

Pozdrawiam to ja trolas ????

Trollu pozdrawia ????

I co ciule w tym powyższym komentarzu AS wam się nie spodobało że glosujecie przeciw. Prawda was zabolala, ja mogę dodać jeszcze mieszkańców domu przy ul. Ks. Skargi, ulicy po której burmistrz z urzędu wraca w pośpiechu do domu bo wie że po jego decyzjach sąsiadom też nie jest do śmiechu.

Elf ty swoim plugastwem dzisiaj zakłucasz jego spokój. Wiedz że nikt nie chciałby mieć takiego życia jakie od kilkudziesięciu lat przeżywali mieszkańcy tego budynku. Wielu z nas pamięta pana Tadzia.To nie oni utworzyli tam mieszkanie socjalne. Jak na jedna osobę lisek miał duże mieszkanie ponad 50m² więc dlaczego nie pytasz, czemu nie dostał mieszkania w nowym socjalnym, gdzie miałby wszystkie wygody. A co nie zasługiwał na to dlatego mieszkał jak mieszkał. O czym ty piszesz ty go bronisz a jednocześnie chciałbyś aby on kolejną zimę marzł. Ty piszesz że go znałeś, przecież to nie sąsiedzi wprowadzili go do tego mieszkania, w którym brak było światła i ogrzewania. Współczuję mieszkańcom, którzy ciebie mają za sąsiada. I na koniec, właśnie nie życz drugiemu co tobie nie miło.

Zgadzam się z tą wypowiedzią.

Już 15.05.2017r. pisano jak to wszystko może się skończyc w wyniku urzędniczej znieczulicy. Zarówno mieszkańcy budynku jak i pl. Paderewskiego przez wiele lat monitowali w sprawie pana Lisowskiego. Szczególnie za rządów obecnego burmistrza A. Pulita, któremu mieszkańcy dali kredyt zaufania szeroko informowano o tym że coraz trudniej współmieszkańcom jak i sąsiadom z okolicznych budynków jest zapanowac nad tym co działo się z panem Lisowskim. Cóż ludzie zostali uznani delikatnie mówiąc za nadwrażliwych, konfliktowych, którzy nie umią w żyć w otoczyniu człowieka, którego od czasu do czasu ogłaszano lokalnym artystą. Na tym kończyła się rola urzędników na czele z burmistrzem a wystarczyło posłuchać ludzi, wdrożyć właściwe procedury, które pozwoliły by rozwiązać nabrzmiały do bólu problem co przyczyniło by się do normalności a popularny Lisek dzisiaj by żył. Wolano jednak nic nie robić a przy tym oczerniać starszą kobietę jego sąsiadkę i czekać jak w wielu podobnych przypadkach tak długo aż sprawy rozwiążą się w sposób naturalny. Myślę że nikt z władnych rozwiązania problemu nie myślał że ten naturalny sposób dotknie tego młodego, zagubionego człowieka a nie na co chyba liczono starszą kobietę, która zamiast żyć w spokoju, została przez władzę uznana za natręta, który z powodu swojego wieku błądzi o czym też mogliśmy dowiedzieć się z lokalnej prasy. Uważam że gdyby ten, który został wybrany na wysoki urząd burmistrza także przez ludzi, którzy w tej sprawie do niego przychodzili, wykazał się odrobiną empatii i odwagi to nie mieli byśmy tak dramatycznego wydarzenia. On jednak wolał milczec w sprawach ludzkich, rzucając się w wir rozrywek, beztrosko stara się pełnić burmistrzowanie jak to sam kiedyś mówił bez kończenia szkoły burmistrzowskiej. Takie podejście do spraw ludzi, którzy nie tylko z rozrywki żyją prowadzi do sytuacji, które mają ogromny wpływ na ich życie. Ludzie po oddtrąceniu żyjąc przez lata w poczuciu wyrządzanej im krzywdy także przez urzędników mogą tyko przyglądac się tolerowanej patologi, która zmienia ich życie w koszmar. Jestem przekonany że gdyby od samego początku posłuchano mieszkańców to życie każdego z nich a także i D.Lisowskiego oczywiście mijało by ale w godności i spokoju. W tej i nie tylko tej sprawie dopuszczono się wielu świadomych zaniedbań, dlatego jedną z konsekwencij powinno być odwołanie się do honoru, który nakazuje aby obecny - Burmistrz podał się do dymisji - tym bardziej że jest wiele rodzin w których za jego przyczyna może dojść lub już doszło do tragedi, chociaż by opartych na utracie zdrowia. On poprostu zapomniał że został wybrany przez ludzi dla ludzi a nie dla własnego Ja.

Tak

Kiedy jeszcze tam mieszkalem rozmawialem z nim wiele razy, czulem sie przy nim glupi kiedy zaczal gadac chociazby o historii Polski. Wiedza nie jednego by przebil no ale coz. Wiele cpunow zmarnowalo sobie zycie, ale nikt mi nie wmowi ze byl niebezpieczny

Zgadzam się z tą wypowiedzią.

Popieram powyższy wyrażony komentarz.

Wielu rozmawiało z nim i tymi, którzy mogli mu pomóc. Dlaczego nie pytasz co przez lata zrobili ci, którym za pomoc w takich przypadkach płacą. Co nie nadawal się do udzielenia mu pomocy bo był bez kasy. Przypomnijcie sobie ile lat kilku już złotowian zimą maszerowało po ulicach na bieliźnie wyjąc z bólu i głodu. Co trzeba było interwencji zwykłych ludzi, którzy swoim oddaniem, przymusili Opiekę Społeczną do właściwego zajęcia się tymi osobami. Dlaczego tak musi być przez lata, dlaczego udaje się że nie ma sprawy. Borsuk, weź się w garść i zacznij walczyć o godne życie dla takich ludzi a zobaczysz na jaki mór się nadziejesz.

Oczerniasz jego i jego sąsiadkę. Coś z tobą nie tak.

Zbyszek to jest gość!

Indianin jeszcze nie jest taki zły , zawsze palnie jakąś głupotę z której można się pośmiać

Tak

Tak .. Lisek

Przyszła kryska na matyska, Będzie miała wreszcie spokój . Lis sadysta znęcał się nad swoją starszą sąsiadką - niech go piekło pochłonie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!