Drugi dzień jubileuszu to uroczyste otwarcie nowego obiektu pod zarządem MZZ - pawilonu przy pl. Paderewskiego 13. Otwarcia dokonała dyrektor muzeum, Kamila Krzanik-Dworanowska w asyście właściciela obiektu, Roberta Jastera. Otwarcie przyciągnęło wielu mieszkańców miasta, hitem okazał się tort w kształcie gramofonu podarowany przez Wiktorię Jaster!
Jak czytamy w zapowiedzi otwarcia: w pawilonie będa prezentowane wystawy stałe i czasowe, przeniesie się także sklepik muzealny z pamiątkami z regionu i wyrobami lokalnych twórców oraz Punkt Informacji Turystycznej. Bliskie sąsiedztwo z zabytkową zabudową będzie sprzyjało organizacji wydarzeń kulturalnych.
W sobotę nowej lokalizacji nastąpiło otwarcie nowej wystawy czasowej "Miasto moje, a w nim … Złotów w PRL-u " ubarwione akcentem muzycznym. Wystawa jest tłem do opowiedzenia historii i realiów powstania złotowskiego muzeum oraz życia w miasteczku w 2 połowie XX wieku, w tej jednocześnie bardzo bliskiej, a zarazem już odległej epoce. Wystawę ze wzruszeniem obejrzy każdy zwiedzający, który młodość przeżył w PRL-u, a z ciekawością i ze zdumieniem wychowankowie III RP. Młode pokolenie oswoi się z przeszłością rodziców, a starsze przypomni sobie jasne i ciemne strony PRL-u. Uzupełnienie wystawy stanowi kalendarium wydarzeń złotowskich. Wystawa jest wypełniona po brzegi pamiątkami i symbolami z minionej epoki.
Przed pawilonem zjawili się członkowie Klasycznego Złotowa w sile kilku zabytkowych aut ze Skodą 100 Łukasza Piszczka na czele.
Muzyczna Prywatka w muzeum przywróciła nastrój lat 60. i 70-tych XX wieku, kiedy w Złotowskim Domu Kultury organizowano dyskoteki dla młodzieży tzw. fajfy. Nazwa brała się od angielskiego słowa five – czyli pięć i odnosiła się to do tego, że dyskoteka zaczynała się o 5. Po południu i trwała pięć godzin od 17.00 do 22.00. Fajfy cieszyły się ogromną popularnością, frekwencja wynosiła średnio 150 osób, organizowane były co dwa tygodnie, wstęp kosztował ówczesne 5 złotych! Dla gości w strojach z tamtych czasów przewidziane były ówczesne smaki - m.in. czerwona oranżada, paluszki i andruty. Zabawa potrwała do godz. 22.
Pierwsze recenzje wystawy są niezwykle pozytywne, warto tu zajrzeć!
Napisz komentarz
Komentarze