Rodzina żyje skromnie. Mąż pani Anny pracuje dorywczo. Zarabia niewiele. Niedawno kobieta apelowała o pomoc na jednym z portali internatowych. Potrzebne są nawet chusteczki nawilżające dla chorego Krystiana. Brakuje pampersów, ubranek rozmiar 98-104, kosmetyków dziecięcych - szampony, balsamy, kremy itp. Kobiecie brakuje pieniędzy na bilety PKP do Poznania. Bywa, że pieniądze na bilet musi pożyczyć od rodziny. Gdy w poniedziałek rano dojedzie do szpitala, zostaje przy Krystianie do piątku. Wraca na weekendy, aby pobyć z dwójką pozostałych synów. Wówczas do Krystiana jedzie jego tata.
Zaczęło się niepozornie
Chłopca zaczął boleć brzuch. Zaczął wymiotować, stracił apetyt. Pani Anna od razu udała się do lekarza rodzinnego. Ten podejrzewał, że przyczyną bólu może być angina ropna i zapisał antybiotyk. Lek na jakiś czas pomógł, jednak po trzech tygodniach ból powrócił. Wtedy pani Anna raz jeszcze udała się na wizytę do lekarza rodzinnego: - Pani doktor dała nam skierowanie do szpitala w Złotowie, gdzie synkowi zrobiono zdjęcia klatki piersiowej i jamy brzusznej. Pojawiło się podejrzenie, że ból może być od wyrostka, więc przewieziono nas karetką na oddział chirurgiczny do Piły. Wszystkie badania wykonano od nowa. I niestety usłyszeliśmy straszną diagnozę: nowotwór, neuroblastoma – opowiada Anna Rutkowska.
Do szpitala w Złotowie Krystian trafił 12 czerwca, trzy dni po pogrzebie swojej babci. Stamtąd został przewieziony do szpitala w Pile, a następnie do Poznania.
Stan jest ciężki
Rokowania nie są dobre, ale walka trwa, a Krystian jest bardzo dzielny.
- Lekarze wykryli guz na nerce z przerzutami na kręgosłup, gdzie zmiany nowotworowe rozciągają się na 11 centymetrów – mówi pani Anna. – Syn cały czas dostaje kroplówki i leki. Niestety początkowo nie znosił dobrze chemii. Na dodatek nic nie chciał jeść, ani pić, tylko wymiotował. 6 lipca miał przetaczaną krew, dzięki czemu choć na chwilę odzyskał energię i apetyt. Teraz lekarze rozważają operację usunięcia guza z nerki.
Niewiadomo, kiedy Krystian opuści szpital. Ale jak tylko wróci do domu, to będzie musiał mieć swój sterylny pokój. To nie lada wyzwanie dla 5-osobowej rodziny, która wynajmuje dwupokojowe mieszkanie, bo na większe brakuje pieniędzy, podobnie zresztą jak na zapewnienie Krystianowi odpowiednich warunków mieszkalnych. O pomoc pani Anna chce zwrócić się do burmistrza Złotowa. O wsparcie prosi także ludzi dobrej woli (na końcu artykułu znajdują się wskazówki, w jaki sposób można pomóc tej rodzinie).
Pozostali bracia też chorują
Pozostali chłopcy – roczny Oskar i pięcioletni Krzyś – także nie są dobrego zdrowia. Krzyś w trzeciej dobie po urodzeniu przeszedł poważną operację kardiologiczną. Później następną. Chłopiec ma stwierdzoną niepełnosprawność. Do końca życia musi brać leki. – Problemy z sercem są w naszej rodzinie genetyczne. Sama, jako dziecko, miałam operowane serce. Na dodatek kilka tygodni temu na gwałtowny atak serca zmarła moja matka – mówi pani Anna. – Dobrego zdrowia nie jest też najmłodszy jej syn, Oskar, który cierpi na straszne duszności i ma stwierdzoną astmę oskrzelową.
Potrzebna pomoc
Osoby chętne pomóc mogą to zrobić poprzez kontakt telefoniczny z Panią Anną: 609 218 157. Bądź poprzez wpłaty pieniężne. Dane: Fundacja Złotowianka, Spółdzielczy Bank Ludowy w Zakrzewie: 33 8944 0003 0002 7430 2000 0060 lub 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010 swift code: GBWCLPLPP z dopiskiem: Krystian Rutkowski R/63.
Od poniedziałku na grupie na Facebooku: Licytacje charytatywne grupy mama w miasteczku Złotów będą odbywały się licytacje charytatywne na rzecz Krystiana.
(es)
Zdj. wstępu: Syn Pani Anny, Krystian, przebywa na oddziale onkologii dziecięcej w Poznaniu. 2-latek ma 6-centymetrowy guz na nerce i przerzuty do kręgosłupa. W domu czeka jeszcze dwójka dzieci – chory na astmę oskrzelową Oskar (po lewej) i Krzyś, który przeszedł dwie poważne operacje kardiologiczne i ma stwierdzoną niepełnosprawność
Mały Krystian o powrót do zdrowia walczy na oddziale onkologicznym. Ma podawaną chemię, ostatnio przetaczano mu krew, teraz, gdy wyniki będą lepsze – najprawdopodobniej - czeka go operacja
Oskar i Krzyś niecierpliwie czekają aż ich braciszek wyjdzie ze szpitala. Od 12 czerwca był już w trzech placówkach leczniczych, i nie szybko opuści szpitalne mury…
Napisz komentarz
Komentarze