Wypożyczalnię usytuowano w Zagrodzie Krajeńskiej , a obaj panowie zajmują się wypożyczaniem obok swoich dotychczasowych obowiązków związanych z prowadzeniem Zagrody.
Do dyspozycji mają 10 nowiutkich rowerów w kolorze złocistym zakupionych przez Urząd Miejski. Dwa z nich mają dodatkowe siodełka dla dzieci. Koszt zakupu to 6 tys. zł. Do wypożyczenia potrzebny jest dowód osobisty, na podstawie którego sporządzana jest stosowna umowa wynajmu. Pierwsza godzina wypożyczenia kosztuje 3 zł. Każda następna po 5 zł.
Chętnych jak dotąd – informują dysponenci – jest sporo. Wszystko zależy od dnia tygodnia i pogody. Największy ruch jest w weekendy. W ostatnią niedzielę lipca wszystkie rowery były w trasie. Najdłużej wypożyczono rower na 4 godziny. Najczęściej zaś wypożyczeniami zainteresowane są osoby, do których zawitali goście. Znacznie łatwiej pokazać im Złotów z roweru jak na pieszo. Najczęstsze trasy to promenada wokół jeziora i starówka. Zdarzają się też wypady na cmentarz komunalny dla odwiedzenia grobów bliskich i znajomych.
Jak dotąd wszystkie rowery, nieuszkodzone, wracały do bazy na czas. Według przypuszczeń Bolesława Piotrowa do końca sezonu wpływy z tytułu opłat winny w połowie pokryć koszt zakupu rowerów.
Wypożyczalnie rowerów powstają i dobrze się mają w wielu innych miastach. Nie ma więc powodów, by w Złotowie miało być inaczej. Trzeba tylko trochę czasu, by mieszkańcy oswoili się z tą formą korzystania z roweru. Na przykład: według internetowej informacji Miejska Wypożyczalnia Rowerów we Wrocławiu istniejąca od 6 lat, od marca do końca lipca br. odnotowała 600 tys. wypożyczeń.
Witold Poczajowiec
Napisz komentarz
Komentarze