Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Warto wiedzieć:
Reklama

Dwa jubileusze

Spór o sens Powstania Warszawskiego trwa od lat. I pewnie będzie jeszcze trwał długo.
Dwa jubileusze

Państwowe obchody jubileuszu Powstania Warszawskiego (1 sierpnia 1944 roku) oraz powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ (11 sierpnia 1944 roku) dowodzą, że są dziś w Polsce ludzie, którzy jednakową miarę stosują do tych, którzy ruszyli do walki z Niemcami i narodowców, którzy w imię antykomunizmu podjęli z nimi kolaborację.

Spór o sens Powstania Warszawskiego trwa od lat. I pewnie będzie jeszcze trwał długo. Ale nigdy nie podlegało dyskusji to, kto był największym wrogiem Polaków i z kim trzeba było walczyć. Nikomu w AK do głowy by nie przyszło, żeby się bratać z Niemcami. Próby rehabilitacji NSZ pojawiły się niedawno w faszyzujących środowiskach skrajnych nacjonalistów i oparte są o zmanipulowane argumentach politycznych. Mają bardzo wątłe podstawy historyczne. I dlatego tak boleśnie brzmią słowa Stanisława Aronsona, żołnierza Kedywu, powstańca uratowanego z Holocaustu: "Myśmy w AK bili się o Polskę demokratyczną, w której będzie miejsce również dla mnie. A narodowcy walczyli o Polskę faszystowską, w której dla mnie miejsca nie przewidywali".

Z tego względu, choć nie tylko trudno jest emocjonalnie dołączyć się do tych jubileuszowych uroczystości. Zwłaszcza pragmatycznym Wielkopolanom, zwycięzcom w "najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy" uwieńczonej sukcesem militarnym i politycznym Powstania Wielkopolskiego, którym obce są romantyczne uniesienia i nieracjonalne zachowania zarówno tych, którzy podjęli decyzję o wybuchu powstania w najgorszym z możliwych momentów, z góry skazując je na klęskę, a stolicę na zagładę jak i współczesnym nacjonalistom głoszącym chwałę kolaborantów.

Jestem przedstawicielem pokolenia, który czerpie swą wiedzę o powstaniu z historycznych opracowań i literatury. Patrzę na nie oczami Mirona Białoszewskiego, który w swym pamiętniku pokazuje prawdę o mieście i jego mieszkańcach podczas 63 dniach powstania. Jest to prawda bolesna i okrutna, daleka od patriotycznych uniesień i bohaterskich czynów młodych Polaków ginących na barykadach. To prawda o podłej egzystencji setek tysięcy ludzi w warszawskich piwnicach, o podwórkach zamienionych w cmentarze, o raju dla much, jakim stała się Warszawa na przeciąg dwu miesięcy, o górze trupów ludzi, którzy przeżyli 5 lat koszmaru okupacyjnego, żeby zginąć u progu wyzwolenia, o dzieciach, które się urodziły w tym koszmarze i miały prawo żyć dalej, a im to prawo zabrano. Powstanie było koszmarem, który jako naród zafundowaliśmy sobie na własne życzenie. Po co? Dlaczego?

Jestem za tym, by pamięć o powstaniu trwała, ale nie tylko ta z 1 sierpnia, dnia nadziei i entuzjazmu młodzieży ruszającej z bronią w ręku na znienawidzonego wroga, lecz równie silna pamięć z październikowego dnia kapitulacji. To właściwy moment, by mówić nie tylko o bohaterstwie czynu, ale i o szaleństwie decyzji. Inaczej dwieście tysięcy śmierci będą oprawą dla rocznicowego pustosłowia i bezmyślności.

Rację mają wszyscy ci, którzy decyzję o wybuchu powstania opatrują przymiotnikiem „zbrodnicza”. Jako pierwszy użył tego określenia generał Władysław Anders, dowódca II Korpusu, który w depeszy do ministra obrony narodowej Rządu Londyńskiego tak pisał: „Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy, kto ponosi za to odpowiedzialność?”.

Z kolei Jan Karski w rozmowie z Janem Nowakiem Jeziorańskim twierdził, że decyzja o wybuchu powstania była tragicznym politycznym błędem, bo Polska przegrała już w Teheranie, gdzie Stalin i Roosevelt zgodzili się na to, aby granica Polski była na Bugu, a nasz kraj w strefie wpływów Rosji.

Słowa te potwierdzają fakty. W wyniku powstania zginęło 1680 Niemców i około 200 tysięcy Polaków. Śmierć jednego okupanta to prawie 150 zgonów warszawiaków, od niemowląt poczynając. Średnio codziennie ginęło 27 Niemców i ponad 3 tysiące warszawiaków. I zniknęło miasto z niemałą częścią dorobku całego narodu.

Istnieje stare łacińskie powiedzenie „ Historia Magistra Vitae Est”, które oznacza: Historia jest nauczycielką życia. Ale aby w ten sposób traktowali ją Polacy potrzeba jest więcej chłodnej analizy, a mniej najgorętszych nawet słów. Więcej pokory wobec dramatu naszych przodków, a mniej uczuć triumfu zwyciężonych. Więcej uderzeń w piersi własne, a mniej w cudze.

Zbigniew Noska

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
przeczytaj Talmud wasza ksiązkę 08.06.2023 10:47
Za TALMUD tę książkę nawet twój wnuk cię nie słucha bo jest mądrzejszy od ciebie. Kup sobie działkę w lesie abyś żadnego człowieka,nie widział. I pamiętaj abyś codziennie się mył.Ty ....

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: DocentTreść komentarza: Mówicie o kłamstwach Wyborczych i o fałszywych danych wykształcenia i praktyki zawodowej ?? Jeśli skłamał za to grozi więzienie.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 20:03Źródło komentarza: Nowi włodarze ZłotowaAutor komentarza: StefekTreść komentarza: Wanda mózgu ci ubywa.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 19:58Źródło komentarza: Nowi włodarze ZłotowaAutor komentarza: ostrzegamyTreść komentarza: To jest za poważne stanowisko aby z Mieszkańców robić durni a jest nas 18000 osób. To nie boisko szkolne z oszołomami !!!! Pieniązkowski abys tego nie żałował bo konsekwencje kłamstw w Wyborach to nie przelewki.Jest nas dużo osób, z wykształceniem Doktoranckim i wyższym i nie pozwolimy sobą pomiatać.Możesz mieć sprawę karną za kłamstwa wyborcze.Zobaczymy czy będziesz śmiał się ze swojej głupoty czy płakał.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 19:52Źródło komentarza: Nowi włodarze ZłotowaAutor komentarza: My NaródTreść komentarza: idzie POdła nendzaData dodania komentarza: 14.05.2024, 19:20Źródło komentarza: Szef PiS zgłosił na starostę złotowskiego lidera Trzeciej DrogiAutor komentarza: Do Berlina do MoskwyTreść komentarza: A co z murzynami na siłę wpychanych do Polski !! Każdy POwski członek weźmie do swojego domu na własny koszt jasne !!!Data dodania komentarza: 14.05.2024, 19:07Źródło komentarza: Krzysztof Paszyk ministrem rozwoju i technologiiAutor komentarza: Wincenty z BłękwitaTreść komentarza: Czeka nas kręty rozwój i koślawe technologie. Masakra.Data dodania komentarza: 14.05.2024, 16:43Źródło komentarza: Krzysztof Paszyk ministrem rozwoju i technologii
Reklama
Reklama