Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Warto wiedzieć:
Reklama

Legenda Wall Street z Krajenki

Siegbert Wilzig - Siggi urodził się w przedwojennej Krajence, w swoim życiu przeżył koszmar Holocaustu, potem stworzył bankowe imperium… W USA właśnie ukazała się jego biografia
Legenda Wall Street z Krajenki
Rodzina Siegberta Wilziga

Autor: Archiwum rodziny Wilzig

Kilkanaście lat temu znalazłem informację w internecie, że twórca wielkiego, bankowego imperium w USA – Siegbert Wilzig - urodził się w Krajence. Nawiązałem kontakt z jego rodziną, efektem czego był artykuł na temat jego dramatycznych losów. W kwietniu 2021 roku ukazała się książka-biografia Siegberta Wilziga – „The unbelievable true story – Unstoppable”. Jej autorem jest Joshua Green, który wspólnie z synem Siegberta – Sir Ivanem odpowiedział nam na kilka pytań.

 

Kim był Siegbert Wilzig?

Urodził się 11 marca 1926 roku w Krajence, gdzie dorastał w domu konserwatywnych Żydów (jako jeden z ośmiorga dzieci) i chodził tam do szkoły. W 1936 roku Siegbert i jego rodzina uciekli przed narastającym w ich mieście antysemityzmem i przenieśli się do Berlina, gdzie jego ojciec zarabiał na życie sprzedając tekstylia. W 1941 roku Siegbert został wcielony do pracy przymusowej w niemieckiej fabryce zbrojeniowej, gdzie pracował na dwunastogodzinne zmiany. W lutym 1943 roku, po dwóch latach niewolniczej pracy, Siegberta wraz z rodziną przewieziono do obozu w Auschwitz. Jego matka i inni członkowie rodziny zostali natychmiast skierowani do komory gazowej. Siegbert przeżył pierwszą z kilkunastu selekcji, udając, że ma ponad szesnaście lat i jest mistrzem narzędziowym. Jego ojciec został pobity przez strażników i zmarł w ramionach syna. Następne dwadzieścia trzy miesiące Siegbert spędził w Auschwitz. W maju 1945 roku, po dwóch marszach śmierci, został wyzwolony z obozu koncentracyjnego Mauthausen przez wojska amerykańskie. Był tak wdzięczny swoim wybawcom, że przez następne dwa lata pomagał Korpusowi Kontrwywiadu Armii Stanów Zjednoczonych w tropieniu nazistowskich strażników i gestapowców w Austrii i Bawarii. W grudniu 1947 roku wyemigrował do Ameryki, ważąc zaledwie 44 kg, mając przy sobie tylko kilka dolarów i nie znając nikogo. Jego pierwszą pracą było odśnieżanie Bronksu po silnej zamieci tamtej zimy. W latach 50. pracował na wielu stanowiskach, m.in. jako zaprasowywacz muszek w brooklyńskim zakładzie pracy, wędrowny sprzedawca oprawionych w skórę segregatorów i kierownik sklepu meblowego. Wkrótce poznał Naomi Sisselman, dziewięć lat młodszą od siebie, z którą wziął ślub cywilny w Sylwestra 1953 roku. W trakcie małżeństwa urodziła im się trójka dzieci: synowie Ivan i Alan oraz córka Sherry. Na początku lat 60-tych Siggi zaczął inwestować w akcje. Jedną z akcji, która szczególnie go zainteresowała, była Wilshire Oil Company z Teksasu. Z pomocą przyjaciół i krewnych poprowadził walkę o pełnomocnictwa i w 1965 roku został wybrany do zarządu Wilshire. Sześć miesięcy później, w wieku 39 lat, został wybrany na prezesa i dyrektora naczelnego firmy. W czasie jego kadencji Wilshire nabył duże udziały w Trust Company of New Jersey, banku komercyjnym z pełnym zakresem usług. W 1969 roku Siggi został dyrektorem, a dwa lata później wybrano go na prezesa. W ciągu następnych trzydziestu lat zwiększył aktywa banku ze 181 milionów dolarów do ponad 4 miliardów dolarów. W 1971 roku Siggi został wybrany na prezesa Trust Company of New Jersey.

Oprócz działalności biznesowej Wilzig angażował się w akcje humanitarne i filantropijne, w szczególności związane z Holokaustem. W 1980 r. został powołany na członka-założyciela Rady Pamięci Holokaustu w Waszyngtonie. Był pierwszym ocalałym z Holokaustu, który wygłosił wykład w West Point. Był dyrektorem-założycielem i stypendystą Benjamin N. Cardozo School of Law.

W uznaniu zasług dla Stanów Zjednoczonych otrzymał w 1998 r. Medal Honorowy Ellis Island. Otrzymał doktoraty honoris causa Benjamin N. Cardozo School of Law oraz Hofstra University Law School, gdzie ufundował Siggi B. Wilzig School of Banking Law. W 2002 roku odszedł na emeryturę jako prezes i dyrektor generalny. Przed swoją śmiercią w 2003 r. z powodu szpiczaka mnogiego zeznawał dla Fundacji Shoah Stevena Spielberga. Trwające ponad dziesięć godzin zeznanie jest najdłuższym świadectwem ocalałego w zbiorach Fundacji. W 2003 roku Trust Company of New Jersey, "Bank z sercem", został sprzedany North Fork Bank za 726 milionów dolarów. Osiągnięcia Siggiego pozwoliły mu wesprzeć wiele organizacji charytatywnych. Ufundował Szpital Wilzig, najnowocześniejszą placówkę medyczną, będącą częścią Centrum Medycznego Jersey City, Dom Córek Miriam dla Osób Starszych oraz Żydowski Dom i Centrum Rehabilitacji. Zmarł 7 stycznia 2003 roku.

 

Rozmowa z synem Siegberta:

Sir Ivan, czy Twój ojciec zasłużył na książkę?

Tak. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak wyglądało jego życie? Kiedy był dzieckiem, musiał uciekać przed ludźmi nienawidzącymi Żydów, którzy trzymali go nad „maszynką do mięsa” i grozili, że zrobią z niego żydowskie mięso. Potem dwa lata przymusowej pracy w nazistowskiej fabryce amunicji, począwszy od 14 roku życia. Następnie codzienne tortury w Auschwitz, największym z hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Nie jestem pewien, czy jego przeżycia da się porównać do tego, co my aktualnie przechodzimy, ale jego przesłanie odbija się echem do dziś… Mój ojciec mawiał: "Jeśli taki niski, kulawy facet jak ja, który nigdy nie skończył szkoły i zaczynał karierę z zaledwie 240 dolarami w kieszeni - potrafię wstać rano i kochać każdą minutę życia, to w czym tkwi twój problem?" Weźcie sobie to przesłanie głęboko do serca.

 

O czym jest ta książka?

Mój ojciec wyszedł z najgorszych okoliczności w historii i wzniósł się na szczyty biznesu i filantropii - i uważał, że jest to możliwe tylko w Ameryce. Ponieważ tutaj wierzymy w sens dawania szansy każdemu. I to właśnie czyni Amerykę wielką poprzez codzienną dobroć ludzi. Właśnie dlatego zdecydowałem się poświęcić 7 lat mojego życia na napisanie jeszcze jednej książki o ocalałym z Holokaustu: ponieważ ta historia nie skupia się wyłącznie na mroku życia. Skupia się na odporności, która pozwala nam wzrastać poprzez słuchanie naszego wewnętrznego głosu. To jest instynkt, który jest w każdym z nas - tylko zapominamy, że tam jest.

 

Kto jest autorem wspomnienia o Twoim ojcu?

Joshua M. Greene. Był adiunktem na wydziale religioznawstwa na Uniwersytecie Hofstra University. Jest autorem, dokumentalistą i częstym mówcą na temat procesów o zbrodniach wojennych i świadectw świadków Holokaustu. Jego książka Witness: Voices from the Holocaust (Simon & Schuster) została zaadaptowana do emisji przez PBS. Jego film "Hitler's Courts: Betrayal of the Rule of Law in Nazi Germany" również został wyemitowany przez PBS. Artykuły jego autorstwa na temat trybunałów do spraw zbrodni wojennych były publikowane w wielu czasopismach. Jego najnowszy film dokumentalny "Pamięć po Belsen" bada napięcia w edukacji o Holokauście i jest dystrybuowany przez Discovery Education.

 

Kilka lat temu nasze okolice (Złotów, Krajenka) odwiedził ktoś inny, kto pisał biografię twojego ojca. Czy ta książka została napisana?

Nie

 

Postać i działalność twojego ojca jest znana w USA? Jak bardzo?

Był bardzo dobrze znany w społeczności stanu New Jersey, w społeczności bankowej, w krajowej społeczności żydowskiej – to jedna z najważniejszych postaci w edukacji o Holokauście. Był założycielem Muzeum Waszyngtońskiego, pracował w zarządach szkół prawniczych i domów starców. To prawda, że nie był tak dobrze znany jak inni ocaleni z Holocaustu, tacy jak Elie Wiesel, ale ta książka może to zmienić…

Oby, będziemy trzymać kciuki

 

iej



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Wacław z Bronksu 07.04.2021 19:51
Chyba zacznę sprzedawać segregatory i zatrudnię się w sklepie meblowym.

Reklama
News will be here
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: aż tyleTreść komentarza: Żaden z was, płynących z nurtem, nie wytrzymałby tego hejtu jaki się wylewał na sesjach, min z ust Koronkiewicza, i który był podsycany przez interesariuszy w mediach. A on wytrzymał i pomimo trudności i ciągłych blokad dał miastu koło zamachowe do rozwoju. Ale jak wam o tym leszczu nie napisze, to pewnie nie uwierzycieData dodania komentarza: 23.04.2024, 16:19Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: wszystko jest jasneTreść komentarza: Nie wiem co chcesz rozliczać, bo dopiero za Pulita wydawanie środków publicznych stało się jasne i klarowne. Za Wełniaka to radni (zwłaszcza ci z opozycji) nie mieli wiedzy jak ma wyglądać dana inwestycja i za czym konkretnie głosowali, dopóki nie został ogłoszony przetarg. A co do marki Wielkopolskie Zdroje, to wszystko masz powtórzone i podsumowane np. w Konferencji Uzdrowiskowej i w Konferencji Dobre Praktyki (tylko trzeba przewinąć tę młodzież i zacząć oglądanie po przerwie ok. 2:00:40)Data dodania komentarza: 23.04.2024, 15:54Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem ZłotowaAutor komentarza: nie dziwi mnie toTreść komentarza: A czyli z tobą nie udało się dogadać i liczysz na to, ze z Kubusiem ci będzie łatwiej. Pewnie będzie łatwiej, bo z zapowiedzi widać, że odpuścił sobie tematy, które wymagały ogromnego zaangażowania. Na kawusię tez będzie czasData dodania komentarza: 23.04.2024, 15:30Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: hmTreść komentarza: Znam tych ludzi i częściowo to rozumiem. Ci z nich, co są szczęśliwi, to po prostu chcą wrócić do tak zwanego świętego spokoju i wygodniejszej pracy. Nie czują misji i mają gdzieś czy miasto się rozwija czy nie, tym bardziej że wdzięczności ze strony sterowanych mieszkańców nie widać. Ogrom pracy związany z rozliczaniem funduszy zewnętrznych, dodatkowy czas poświęcony na szkolenia, a także robienie specjalnych tabelek na życzenie Koronkiewicza, ciągła agresja ze strony radnych i tłumaczenie się, to rzeczywiście męczy. Trzeba też pamiętać, że nie brakuje tam ludzi Wełniaka, którzy pamiętają ze za byłego nie musieli się tak wysilać, bo Wełniak za wiele się nie starał. Jak nie trafił się upierdliwy Złotowianin, to żyło się wszystkim łatwo i przyjemnieData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:47Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: koniecznośćTreść komentarza: Na pewno trzeba rozliczyć Pulita z tych wszystkich niezrealizowanych koncepcji opłacanych z pieniędzy podatników i podać do publicznej wiadomości jaka firma te koncepcje przygotowywała i za jakie pieniądze - nowy burmistrz jeżeli chce być wiarygodny przez mieszkańcami musi to zrobić , czyli zlecić audytData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:32Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem ZłotowaAutor komentarza: koniecznośćTreść komentarza: Taaaaa, co kilka lat nowa koncepcja i kolejne pieniądze w błoto. Następca powinien to wszystko podsumować, tzn. ile milionów poszło na niezrealizowane koncepcje leśnego fantastyData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:27Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem Złotowa
Reklama
Reklama