Oto relacja W. Kuśmirka:
Kilka dni temu dzwonią sąsiedzi, że koło ich budynku leży sowa. Najpierw wydawało mi się, że źle usłyszałem ale pognałem sprawdzić. Rzeczywiście na chodniku koło ściany domu leży sowa. Szybki kurs po klatkę oraz ręczniki i sowa ląduje w kontenerze dla kota. Nie za wiele się rusza i na pierwszy rzut oka wygląda jakby miała uszkodzone skrzydło.
Kilka telefonów do dobrych ludzi plus porady z pewnej internetowej grupy i sowa podkarmiona mięsem z kurczaka zostaje zawieziona rano do Vet-Centrum, gdzie się nią zajęto.
Okazało się, że jest prawdopodobnie ogłuszona i trochę słaba. Na szczęście skrzydła całe. Podkarmili, ogrzali, wzmocnili i po kilku dniach sowa wróciła na wolność. Dziękuje wszystkim osobom za pomoc
Fajnie jest pomagać, zwłaszcza "braciom mniejszym" ... Dzięki Aga za udostępnienie zdjęć. Zobacz filmik - KLIKNIJ
iej
Napisz komentarz
Komentarze