Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Warto wiedzieć:
Reklama

Kto pamięta złotowską koszykówkę?

Niewielu takich już zostało. Czas leci, to już ponad pół wieku… Niemal w całości historię złotowskiej koszykówki zachował w pamięci Henryk Dąbrowski, kierownik sekcji koszykówki w Sparcie w latach 1962 – 1975, sędzia koszykówki klasy państwowej. To dzięki jego wspomnieniom miałem szansę pokrótce przywrócić pamięć o tej swego czasu popularnej dziedzinie sportu w Złotowie
Kto pamięta złotowską koszykówkę?

A wszystko zaczęło się od ogólniaka na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Zajęcia z wychowania fizycznego prowadzili tam wówczas: Franciszek Włoszczyński i Józef Kaczmarek. Pierwsi zaś najstarsi koszykarze, roczniki przedwojenne, to: Jerzy Chudzikiewicz, bracia Bronisław i Mirosław Jaworscy oraz nieco młodsi: Andrzej Jaroszyk, Zdzisław Borowik, Jan Elzanowski. Z wyjątkiem Mirka Jaworskiego wszyscy później rozjechali się w różne strony. Większość z nich na stałe związała się ze sportem. Bronek Jaworski wyjechał do Częstochowy, a później do Łodzi, Zdzisław Borowik po studiach wf w końcu lat pięćdziesiątych wyjechał do Kołobrzegu. Tam przez wiele lat był czołowym zawodnikiem drużyny koszykówki „Kotwica” i przez jakiś czas także trenerem drużyny do dziś zachowującej wysoki poziom. Andrzej Jaroszyk uczył wychowania fizycznego w Boninie pod Koszalinem, w Trzciance, w Koszalinie. Zmarł ładnych parę lat temu. Zbiesił się tylko pod względem sportu Jerzy Chudzikiewicz, który przeszedł do pracy jako sekretarz rolny w KP PZPR w Wałczu, a następnie w KW PZPR w Koszalinie. W kosza ze starych roczników grali też: Reniu Grabski, Gieniu Napiórkowski, Janusz Zbonik. Oni także wcześniej wyfrunęli na studia by już później nie powrócić na stałe do Złotowa.

Później koszykarską pałeczkę przejęli zawodnicy z roczników wojennych: Maciek Kaczmarek, prawdziwe imię Edmund, Henryk Smolarz, Krzysztof Pieńkowski, Kazimierz Wielebski, Andrzej Dziewiatowski i inni. Koszykarze mieli swój klub „Żak”. Tyle o ogólniaku, gdzie w kosza grano jeszcze przez następne lata, a niektórzy z koszykarzy zasilali także drużynę „Sparty”.

Sekcję koszykówki „Sparty” założył w drugiej połowie lat pięćdziesiątych Bronisław Jaworski. Sam jednak zajął się – pamiętamy z jakim powodzeniem – prowadzeniem drużyny siatkówki żeńskiej. Prowadzenie koszykówki męskiej przekazał bratu Mirosławowi. Pierwszym kierownikiem sekcji był Jerzy Chudzikiewicz, a od 1962 roku aż do likwidacji w 1975 roku, Henryk Dąbrowski.

Trzon najstarszego zespołu Sparty stanowili: Egon Potracki, Gerard Lemańczyk, Plewa (?), Andrzej Jaroszyk, Ali Szopieraj, Ryszard Szulgit, Rożek (?). Rowerem na treningi i mecze dojeżdżał z Głomska Józef Paleń. Chyba dorywczo grał uczący się wtedy w technikum w Bialogardzie Edward Kulwicki. Nieco później doszli: Kazimierz Steffen, Stanisław Brzeziński, Mieczysław Hryniewiecki, Henryk Kiedrowski, Roman Stec, Zbigniew Wojaczyk, Jerzy Skrentny, Roman i Andrzej Kuchcińscy.

W latach sześćdziesiątych na parkiecie brylowali: Zbigniew Cepnik, Piotr Stacewicz, Janusz Płaczek, bracia Pieńkowscy – Krzysztof, Lech, Jędrzej, Zygmunt Kaczmarek, Marian Kroplewski, Zdzisław Gust, Jan Welsandt, Paweł Roński. Pod koniec lat sześćdziesiątych koszykarską młodzież stanowili: Stanisław Chmielewski, Henryk Hernes, Wojciech Bejgier, Jerzy Łatko, Piotr Kosiński, Stanisław Skowroński.

W kosza zawsze dobry był ogólniak. Dobre było także technikum młynarskie w Krajence. Technikum w ogóle bardzo dobrze stało wówczas w sporcie. Przez rok do technikum chodził Ryszard Białowąs, wówczas już zawodnik juniorów Śląska Wrocław. Działacze Sparty skusili się i raz nielegalnie wstawili Rysia do gry. Grał tak dobrze, że aby nie było wpadki trzeba go było wycofać w drugiej połowie. Białowąs później przez lata był czołowym koszykarzem Śląska i czas jakiś kapitanem kadry narodowej.

W połowie lat sześćdziesiątych w szkole zawodowej drużynę kosza założył nauczyciel wf Franciszek Lemański. Drużyna nosiła nazwę CIRCOLO UNIFORMO i rozgrywała mecze z „resztą świata”.

Drużyna Sparty grała w lidze okręgowej województwa koszalińskiego. W rozgrywkach brało udział 10 zespołów. Najgroźniejsi rywale złotowian to : Iskra Białogard, Kotwica Kołobrzeg, AZS Koszalin, Orzeł Wałcz. Złotowianie kilkakrotnie zdobywali mistrzostwo województwa. Dwukrotnie w latach już siedemdziesiątych walczyli o wejście do II ligi. Niestety, nie wyszło. We Włocławku do wejścia zabrakło jednego punktu.

Mecze na wyjazdach odbywały się zazwyczaj w godzinach dopołudniowych. A ze względu na szczupłość finansów dojeżdżano czym się dało. Jesienią bywała to ciężarówka przykryta plandeką z STW. Wyjeżdżano kiedy jeszcze było ciemno. Ziąb był straszny i w pamięci koszykarzy na długo zostało zdarzenie, kiedy to po drodze ściągnęli z pola kopę siana by było czym się nakryć.

Wielu zapewne też jeszcze pamięta legendarny trafny rzut do kosza przez całe boiska w meczu z Koszalinem. Autorem rzutu był Zbigniew Cepnik. Niestety, cały mecz złotowianie przegrali wówczas 102:104. Rzuty z półobrotu szczególnie upodobał sobie Józef Paleń, barwna postać zespołu. Na jednym z meczów tak się zakręcił, że wrzucił piłkę do kosza treningowego obok boiska. W pierwszej chwili nie zorientował się w czym rzecz i głośno protestował kiedy sędzia nie uznał kosza. Koledzy długo mu to pamiętali.

W 1975 roku nastąpiła reforma administracyjna kraju. Złotów znalazł się w nowym województwie pilskim. Oprócz Sparty w województwie z dawnych drużyn został tylko Orzeł Wałcz. Nie było więc z czego tworzyć ligi wojewódzkiej, a przyłączenie się do innego województwa było ponad możliwości finansowe Sparty. W ten oto sposób reforma uśmierciła złotowską koszykówkę.

Kilka lat przed reformą w Sparcie była także żeńska sekcja kosza. Założył ją i prowadził nauczyciel wf w szkole zawodowej Franciszek Lemański. Dziewczyny zdążyły tylko dwukrotnie być Mistrzyniami Województwa Koszalińskiego seniorek i juniorek.

Witold Poczajowiec



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
zawodnik 7 24.06.2021 10:10
Mi się zdaje, że "Żak", to był Międzyszkolny Klub Sportowy w Wałczu w latach 1960 - 1968, a może i później. Drużyną koszykówki dowodził pan Romuald Subel. Pod jego trenerskim okiem drużyna w latach 1961 -1963 zdobywała mistrzowstwo województwa i grała dalej w tak zwanym Turnieju Miast. Złotów zawsze obrywał lanie od chłopaków z Wałcza.

Iska 01.11.2016 11:53
W latach osiemdziesiątych pan Edmund Kaczmarek założył klub Piast Złotów i trenował z powodzeniem żeńską koszykówkę. Dziewczęta (szkoła podstawowa, potem średnia) były dwukrotnie mistrzyniami województwa pilskiego. Ten wpis dedykuję pamięci mojego trenera Pana Edmunda

Krystyna 04.06.2016 17:53
Na 2 zdjęciu z działaczami idzie mój braciszek Andrzej z tatą!!!!

Kolega 01.06.2016 14:52
Pozdrowienia dla pana Henia

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: JPiSTreść komentarza: to są fejkowe konta - zapewne pan Goławski za publiczne pieniądze kupuje internetowych hejterów. Typowa zagrywka PiS.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 11:22Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi ZłotówAutor komentarza: Stanisław65Treść komentarza: Jaśnie Panie „My Naród” elektoracie (chyba betonowym PiS i Solidarnej Polski), wejście o świcie do domu Barbary Blidy, mówi Ci to coś? Oczywiście można by było usprawiedliwiać Twoją „niewiedzę”, ponieważ karmiono Cię „prawdą TVP” przez osiem lat. Twoje wszystkie wypowiedzi świadczą, że Należysz to tego „najtwardszego betonu”. Jesteś jego wzorem w Naszym powiecie. Jednak jak chcesz jeden z drugim wypowiadać się, to zasięgnij wiedzy u innych źródeł. Można powiedzieć, że nastało prawo i sprawiedliwość. Fundusz sprawiedliwości jest bardzo dobrze osadzony w prawie. Czytelny jak bilbord na płocie. Bezczelne przekazywanie środków z tegoż funduszu polityków Solidarnej Polski (z Ziobro na czele), z takich szelmowskim uśmieszkiem na różne szemrane cele musiało się tak skończyć. I to za cichym przyzwoleniem Prezesa PiS. Potwierdza się, że Ziobro ma teczki na Prezesa i najbliższych jego członków. Żałosne tłumaczenia polityków Suwerennej Polski, kwilenie Ziobry, po wejściu do jego chałupy. Oj, krótką mają pamięć Ci oficjele. A może nie krótką, tylko muszą utrzymać betonowy elektorat przy sobie. Za te „przekręty funduszu” proszą się o kryminał. No i mam nadzieję, że tak będzie. Bo to musi być rozliczone, z Pegasusem włącznie. PozdrawiamData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:30Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi ZłotówAutor komentarza: Prawdziwy PolakTreść komentarza: Panie Stanisławie niech się Pan nie zniża do poziomi pisowskich roli typu Fidur czy Jolka. Nie przystoi to PanuData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:22Źródło komentarza: „Tu chodzi o naszą wolność”Autor komentarza: wyborcaTreść komentarza: Brawo Panie Danielu, święte słowa, trzeba odsunąć te pijaczyny, karierowiczów i hesterów pisowskichData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:18Źródło komentarza: Daniel Sztych: „Dla dobra powiatu odsuniemy Goławskiego i PiS od władzy”Autor komentarza: Nie PiekosTreść komentarza: Piękos mówił od siebie, ale głupoty.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 09:39Źródło komentarza: Sielankowa debata kandydatów na burmistrza ZłotowaAutor komentarza: My NaródTreść komentarza: Nikt nie wyrządził więcej szkód w Polsce jak niemiecka banda POlitycznych bandytów jasne !!Data dodania komentarza: 28.03.2024, 07:40Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi Złotów
Reklama
Reklama