Sprawą osobiście zajął się król Europy Donald Tusk, który o polskich klaczach jął zawiadamiać Obamę. Muszę sobie wyobrazić, jak bardzo wstrząsnęła prezydentem Ameryki ta wieść. Dobrze, że nie dowiedział się, że za „prawdziwej demokracji” zdechło coś kilkadziesiąt tych pięknych koni. Na szczycie poświęconym bezpieczeństwu nuklearnemu odłożono wszystkie sprawy na bok i zajęto się klaczą, oraz perspektywami rychłego męczeństwa bocianów pod rządami „pisowskiego reżimu”. Troską otoczyli też mężowie stanu korniki w białowieskich lasach, bowiem siepacze z PISu chcieli wyciąć setki drzew i korniki nie miały by co pożreć. Perspektywa głodowej śmierci korników skłoniła lud europejski do masowych protestów. Dochodzą również wieści o tym, że jaskółki postanowiły w proteście latać jeszcze niżej, co wywołało grozę w okolicznych wioskach, już srodze udręczonych totalną suszą spowodowaną przez „pisowski reżim”
Jest jednak dobra informacja. Otóż rybołowy w lipkowskich lasach mają pierwsze jajko. Nie buntują się przeciwko rządom PIS. Inaczej niż mieszkańcy Złotowa, którzy masowo odmawiają uczestnictwa w programie 500+ z żalu za Trybunałem Konstytucyjnym - jak donosi lokalna gazeta.
www.wieslawfidurski.pl
Napisz komentarz
Komentarze