Kilka dni temu z placu budowy przy złotowskiej promenadzie skradziono materiały budowlane. Jak się okazało sprawcy kradzieży gustowali głównie w elementach metalowych, ze stali i aluminium. Jeden z elementów – stalowy kontener na wodę – jednak przerósł ich ambicje. Jak widać na zdjęciu, sił wystarczyło jedynie na parę metrów. A może ktoś spłoszył sprawców?
Warto podkreślić, że od paru lat złodzieje mogą czuć się bezkarni. Parlament poprzedniej kadencji podwyższył bowiem ponad dwukrotnie wartość skradzionych przedmiotów, które nie podlegają kwalifikacji karnej, lecz traktowanie są jedynie jako wykroczenie. I to nierejestrowane. Złodziej może więc wielokrotnie dopuszczać się kradzieży przedmiotów o wartości do 400 zł i nie ma to wpływu na ewentualną karę. W przypadku odpowiedzialności karnej byłoby już traktowane jako recydywa.
Dodatkową okolicznością przemawiającą na korzyść złodziei był fakt, że w tym czasie na promenadzie były wyłączone kamery miejskiego monitoringu. Właściciel obiektu, Kamil Ceranowski, dowiedział się o tym od strażników miejskich, do których zgłosił się chcąc ustalić zakres kradzieży.
- Sam się dziwiłem, że ktoś może z terenu objętego monitoringiem wynieść 100-kilogramowy zbiornik, 6-metrowe pręty czy podesty rusztowań aluminiowych. Okazało się, że była ku temu dobra okazja. Dlatego postanowiłem nie zgłaszać tego faktu na policję. Bez monitoringu trudno mi oszacować straty– mówi K. Ceranowski.
(dr)
Napisz komentarz
Komentarze