Muszę przyznać, że redaktor Janusz Justyna już 2 lata temu zaprosił mnie do współpracy, ale wydawało mi się wówczas, że... moje zdanie nie ma większego znaczenia. Dziś wiem, że ma. Ma tak samo jak każdy konstruktywny głos!
Chciałabym w tym miejscu poruszać problemy, mówić o wyzwaniach, analizować obserwacje z jakimi jako mieszkaniec powiatu złotowskiego się spotykam. Co mnie boli, co mi się podoba, co bym zmieniła. Zaznaczam, że jestem raczej człowiekiem tzw. środka. Tzn.? Nie dzielę ludzi na partie, grupy, przeciwników, bogatych, rudych, chudych... Nie lubię tylko... ale o tym przy okazji. Popieram różne inicjatywy, czasem z dwóch skrajnych "podwórek", ale tylko takie, które zwyczajnie po ludzku są w moich oczach... mądre i sensowne.
Nie toleruję "hejtu", wylewania w internecie złości (zwłaszcza anonimowo), zazdrości o sukces drugiego człowieka, "nienawiści" do kogoś tylko dlatego, że angażuje się np. w konkurencyjną akcję.
Umiem pogratulować, przeprosić, przyznać się do błędu.
A Wy?
Niech to będzie przesłanie dzisiejszego dnia!
Julita Milczyńska
O mnie
Kochaj to, co robisz, a już nigdy nie będziesz musiał pracować! To moje motto zawodowe. Sprawdza się! Wierzę, że ludzie są największym kapitałem każdej organizacji. Jako manager we własnej firmie (Marketing PR HR) zajmuję się promocją, komunikacją i wizerunkiem, a także budowaniem ich od podstaw dla produktów, marek, ludzi i wydarzeń. Od 10 lat jestem członkiem Fundacji Złotowianka. Prywatnie: frankofon, podwójna mama i przyszła żona, miłośniczka kina i człowiek nakręcający się dobrą muzyką oraz zdrowym stylem życia. Staram się nazywać rzeczy po imieniu. Mam swoje zdanie!