Aby wynik referendum był wiążący, na referendum musiałoby pójść 2011 osób, tj. 60% wyborców, którzy w listopadzie 2014 brali udział w wyborach samorządowych (a było ich w sumie 3351). Według nieoficjalnych informacji głosowało 367 osób, z czego 315 było za odwołaniem włodarza. Oficjalne dane mogą nieco odbiegać od wstępnych, jednak nie na tyle, aby mogło to cokolwiek zmienić w werdykcie mieszkańców gminy, który jest dla Stefana Kiteli bardzo korzystny, bo oznacza, że próba odwołania go ze stanowiska zakończyła się fiaskiem.
Szczegółowe informacje we wtorkowym wydaniu Tygodnika Nowego
Napisz komentarz
Komentarze