Po sprzedaży kupujący odstąpił od zakupu, miasto zwróciło wadium. O ten zwrot dociekali radni, bo zwykle wadium się nie zwraca, ono przepada na rzecz sprzedającego. Jak jednak wyjaśniał burmistrz Adam Pulit, po przetargu okazało się, że przedmiot sprzedaży posiada wadę ukrytą, która odwiodła zwycięzcę przetargu od zamiaru zakupu. Tą wadą jest linia energetyczna biegnąca pod gruntem działki. Jak czytamy w ogłoszeniu o przetargu: Zgodnie z dokumentacją,w granicach nieruchomości przebiega sieć linii energetycznej 15 kV, której przełożenie warunkuje realizację inwestycji.
Cena wywoławcza 100 tys. zł, przetarg 8 czerwca.
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze