Władze samorządowe w ciągu roku będą musiały usunąć nazwy upamiętniające osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące komunizm lub propagujące go - zdecydował Sejm uchwalając niemal jednogłośnie ustawę regulującą tę kwestię. Według autorów projektu ustawy, w Polsce jest około 1400 nazw miejsc, które upamiętniają system komunistyczny.
Zgodnie z ustawą nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Określono w niej, że "za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989".
W Złotowie już dawno usunięto nazwę ulicy Karola Świerczewskiego i Bolesława Kieniewicza, jeszcze za burmistrza Matczyszyna, zastępując je odpowiednio nazwą im. Bolesława Krzywoustego i Szkolną. Innych ulic nie trzeba było zmieniać, a niektóre nazwy zmieniano dużo wcześniej, np. ul. Stalina (Obr. Warszawy) czy Żymierskiego (al. Piasta).
W Jastrowiu jest ul. Żymierskiego, to nazwisko jest na czarnej liście IPN, podobnie jak ulica gen. Popławskiego w Sypniewie. W świetle nowej ustawy będą musiały być zastąpione innymi.
W latach 2008-2009 IPN wysłał pisma do lokalnych samorządów wskazując nazwy ulic do zmiany, na liście nie ma Jastrowia i Sypniewa, ale pewnie tym razem ul. Żymierskiego i Popławskiego się nie uchowają. A może i jastrowska ul. Kieniewicza.
Do naszej redakcji wpłynęło niedawno pismo od czytelnika, który wskazał na niepożądaną jego zdaniem tablicę na budynku przy ul. Kolejowej w Złotowie, upamiętniającej pobyt tamże zarządu polityczno-wychowawczego 1 Armii Wojska Polskiego w 1945 roku...
Ustawa mówi ponadto, że zmiana nazwy dokonana za sprawą ustawy nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. Mówiąc krótko - dowód osobisty, mimo zmiany nazwy ulicy, przy której mieszka osoba legitymująca się nimi, będzie ważny, dopóki nie upłynie jego termin ważności. Zdecydowano też, że pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących zmiany nazwy, dokonanej na mocy ustawy, w księgach wieczystych, rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych będą wolne od opłat. Jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu ustawy jej wejście ustawy w życie będzie wiązało się z kosztami dla budżetu państwa w postaci zmniejszenia dochodów, spowodowanego zwolnieniem z opłat oraz zwiększeniem wydatków związanych z wymianą dokumentów. Również samorządy poniosą koszty związane z wymianą dokumentów, a także wydatki na zmianę tablic z nazwami ulic.
Ustawa ma wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia jej ogłoszenia.
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze