Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Warto wiedzieć:
Reklama

70 lat Koła PZW w Złotowie

70 lat Koła PZW w Złotowie

Wędkarstwo jest zajęciem starym jak świat. Powody, dla których ciągnie ludzi nad wodę, zmieniały się przez wieki - od chęci zdobycia pożywienia, poprzez atawistyczną chęć polowania do wędkarza-ekologa. Do tego ostatniego dąży współczesne wędkarstwo światowe, odmawiając ludziom, którzy łowią dla mięsa, miana wędkarza. Ten sposób spędzania wolnego czasu i rozrywki, zaspokajającej naturalne w ludziach pragnienie powrotu do łowieckich korzeni, rozwinął się najpełniej wśród społeczeństw gwałtownie industrializującego się zachodniego świata. Wędkarz XXI wieku świadomie korzysta z zasobów przyrody, jest etyczny w swym postępowaniu, a przy tym doskonale wyposażonym profesjonalistą i sportowcem. W czasach II RP, w 1933 roku powstał Związek Sportowych Towarzystw Wędkarskich, o zasięgu niemalże ogólnopolskim. W 1936 roku ukazał się pierwszy numer „Wiadomości Wędkarskich”, do dziś uznawane za pismo „numer 1”. Przed II wojną światową w naszym kraju było około 30000 członków zrzeszonych w różnych związkach wędkarskich. Po wojnie, 19 marca 1950 roku reaktywowane organizacje połączyły się, tworząc Polski Związek Wędkarski. Jest on kontynuatorem tradycji Krajowego Towarzystwa Rybackiego, które 13 lipca 1879 r. w Krakowie zapoczątkowało zorganizowaną działalność rybacką i wędkarską na ziemiach polskich pozostających pod zaborami.

     Jak wyglądały początki wędkarstwa na terenie Złotowa i Ziemi Złotowskiej? Na przełomie lat 1947-1948 złotowscy pasjonaci wędkarstwa założyli Złotowskie Towarzystwo Wędkarskie, które w roku 1950 przekształciło się w Koło Miejskie PZW w Złotowie. Działalność koła obejmowała cały teren ówczesnego powiatu złotowskiego. Jego pierwszym prezesem został Mikołaj Kudrawcew. Koło nie posiadało własnej siedziby, ani żadnego akwenu wodnego. Od roku 1953 poszczególne koła PZW dzierżawiły jedynie określone odcinki rzek, które według zarządzenia z 30 marca 1953 r. nie nadawały się do gospodarki produkcyjnej. W przypadku złotowskiego koła były to niewielkie odcinki rzeki Gwdy. W tym samym roku wędkarze mogli uprawiać swoje hobby także na wodach Państwowych Gospodarstw Rybackich.

W latach 1953-1973 drugim prezesem koła był Władysław Napiórkowski. W tym okresie koło liczyło około 1200 członków, łącznie z młodzieżą (ponad 300 osób). Prężnie rozwijało się wędkarstwo rzutowe (polega na rzucaniu lekką muszką lub ciężarkiem do celu, którym są tarcze). W tej dyscyplinie były utrzymywane, do roku 1974, kontakty sportowe z niemieckim miastem Eggesin. W latach 60. ubiegłego wieku, spośród członków koła powstaje nowe koło PZW przy Urzędzie Powiatowym, a w roku 1974 koło przy PSS „Społem” Złotów.

Od 1973 do 1978 roku prezesem koła był Eugeniusz Hładusz. W tym okresie nastąpiły ważne zmiany w Polskim Związku Wędkarskim. Wskutek utworzenia nowych województw, przynależność organizacyjna koła z Okręgu Koszalińskiego została podporządkowana Okręgowi Pilskiemu. Podczas tej reorganizacji przekazano Kołu Miejskiemu w opiekę i do zagospodarowania pierwsze jezioro, dobrze zarybione Jezioro Proboszczowskie. Niedługo po tym, w wyniku negocjacji koło pozyskało drugie jezioro, Śmiardowskie (Śmiardówka) o powierzchni 52 ha. W tym okresie prężnie rozwijał się sport rzutowy oraz zapoczątkowano wyczynowe wędkarstwo spławikowe.

Kolejnym prezesem koła, w latach 1978 – 1990, był Tadeusz Szłapak. Do sukcesów tego okresu zaliczyć należy przede wszystkim: ufundowanie przez złotowskie społeczeństwo sztandaru dla koła (1998 rok), organizowanie od roku 1984 zawodów wędkarskich o Puchar Ziemi Złotowskiej, uzyskanie od Urzędu Miejskiego w Złotowie siedziby dla koła (przy ul. Szpitalnej 14) oraz domku letniskowego nad jeziorem Śmiardówka. W tym okresie powstają nowe koła PZW w Lipce, Zakrzewie, przy „Unimetalu” i FEWB „Metalplast” w Złotowie. Pierwszym w historii koła zawodnikiem startującym w mistrzostwach Polski, w zawodach spławikowych w kategorii seniorów, był Roman Janasz (w połowie lat 80. XX wieku).

Od roku 1990 prezesem koła został Antoni Blicharz. W roku 1995, przy pomocy Urzędu Miejskiego w Złotowie i Urzędu Gminy Złotów, koło pozyskało dla swojej działalności nowe akweny wodne, tj. Jezioro Zaleskie o powierzchni 183 ha i Jezioro Miejskie o powierzchni 32 ha. Ponadto reaktywowano Społeczną Straż Rybacką, powołano komisję współdziałania pięciu złotowskich kół PZW, utworzono Strefowy Sąd Koleżeński. W tym czasie członkowie Koła Miejskiego zdobywali wielokrotnie tytuły mistrzów okręgu, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Panie zajmowały także czołowe miejsca w różnych zawodach wędkarskich, np. w Inowrocławiu, Szczecinie, Bydgoszczy, Pile. Na uwagę zasługuje dwukrotne zdobycie mistrzostwa okręgu pilskiego w latach 1994 i 1995 przez Magdalenę Pożarowszczyk, która startowała również w tych latach w mistrzostwach Polski. W pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku koło liczyło aż 764 członków i skupiało w swoich szeregach ludzi z różnych środowisk. W Złotowie, oprócz Koła Miejskiego, działały cztery samodzielne koła: przy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, „Unimetalu”, „Metalplaście” i Pilskim Przedsiębiorstwie Przemysłu Drzewnego. Koło Miejskie PZW dzieliło się w tym czasie na kilka sekcji: przy Zakładzie Energetyki Cieplnej, przy Spółdzielni Inwalidów i przy Zakładzie Opieki Zdrowotnej. Sprawowało opiekę nad jeziorami: Proboszczowskim, Śmiardowskim, Piaskowym dużym i małym („Zamza”) oraz jeziorami w Górznie, Jeziorem Miejskim i częścią Jeziora Zaleskiego. Członkowie koła mogli korzystać, za odpłatnością, ze stanicy nad Jeziorem Śmiardowskim, w skład której wchodził domek kempingowy, hangar na łodzie i łodzie. Pod koniec lat 90. XX w. stanica została przejęta przez koło PZW „Sandacz” przy SM „Piast”.

Kolejnymi prezesami koła byli: Czesław Trusiński i Wojciech Kozłowski. Działalność koła ulegała ciągłym zmianom, między innymi zintensyfikowano pracę z dziećmi i młodzieżą, w ramach szkółki wędkarskiej. Na przełomie XX i XXI wieku liczebność członków koła uległa zmniejszeniu, oscylowała w granicach 300 – 400 osób.

Ostatnie lata działalności koła, podczas prezesowania Krzysztofa Łatki, to przede wszystkim praca z najmłodszymi adeptami wędkarstwa, w dwóch szkółkach przyrodniczo – wędkarskich, prowadzonych dla uczniów złotowskich szkół. Zaangażowanie złotowskich działaczy potwierdza z pewnością fakt, że to właśnie Koło Miejskie PZW w Złotowie zwyciężało w dwóch edycjach Konkursu na Najaktywniejsze Koło w zakresie pracy z młodzieżą w 2014 i 2015 roku, organizowanego przez Zarząd Okręgu Nadnoteckiego PZW w Pile. W roku 2014 praca z dziećmi i młodzieżą została dostrzeżona także przez wystawców poznańskich targów „Rybomania”, podczas których złotowskie koło otrzymało, w formie nagrody, akcesoria i sprzęt wędkarski dla szkółek. Należy wspomnieć o nawiązaniu współpracy z miesięcznikiem „Wiadomości Wędkarskie”, w ramach której w roku 2015 i 2016 zorganizowano nad złotowskimi jeziorami otwarte spotkania z czołowymi zawodnikami polskiego wędkarstwa, którzy prezentowali sprzęt wędkarski i omawiali tajniki łowienia ryb. Szkółki przyrodniczo – wędkarskie koła otrzymały w roku 2014 „Certyfikaty Akademii Batmana”, pod patronatem „Wiadomości Wędkarskich” i redaktora Józefa Wróblewskiego.

W roku 2017 nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa koła, którym został Paweł Kuczyński. Sztandarową imprezą organizowaną przez koło są Spławikowe Zawody Wędkarskie o Puchar Ziemi Złotowskiej (wcześniejsza nazwa to o Puchar Ziemi Północnej) przeprowadzane od ponad 30. lat. Od roku 1995 zawody zostały włączone do imprez w ramach Euro-Eco-Meetingu i stały się na kilka lat imprezą międzynarodową. Od trzech lat zawody są rozgrywane podczas Euro Eco Festivalu. Zawody te niezmiennie cieszą się wielką popularnością. Są ekipy, jak koło PZW nr 105 z Inowrocławia, które wzięło udział we wszystkich edycjach imprezy. Wędkarze mają swoje powiedzenie: „Jeśli masz największe kłopoty, idź nad wodę”. Mówią też o sobie żartobliwie: „Wędkarza poznajemy po ilości sińców na rękach, od pokazywania, że złowili taaaaaką rybę.” Gdy rozmawia się z nimi, widzi się ludzi szczerze zaangażowanych, pełnych oddania i entuzjazmu dla swojej pasji. Stanowią jedną wielką rodzinę, nie dzielą ich poglądy polityczne. Jak widać, wędkarstwo to nie tylko nudne „moczenie kija”, ale coś, co potrafi człowieka porwać, rozmiłować w naturze. To piękna forma działalności proekologicznej, kontaktu z przyrodą, szukania ciszy, spokoju i wypoczynku.

Opracowano na podstawie: 1. Ludwika Macek, Złotowscy wędkarze, „Halo, tu Złotów”, nr 13/95 z 18 sierpnia 1995 r. 2. „Halo, tu Złotów”, nr 2/98 z 30 stycznia 1998 r. 3. „Historia i tradycja rybołówstwa na Pojezierzu Krajeńskim”, pod red. Mariana Frydy, Cierznie 2012.

KM PZW Złotów



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: JPiSTreść komentarza: to są fejkowe konta - zapewne pan Goławski za publiczne pieniądze kupuje internetowych hejterów. Typowa zagrywka PiS.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 11:22Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi ZłotówAutor komentarza: Stanisław65Treść komentarza: Jaśnie Panie „My Naród” elektoracie (chyba betonowym PiS i Solidarnej Polski), wejście o świcie do domu Barbary Blidy, mówi Ci to coś? Oczywiście można by było usprawiedliwiać Twoją „niewiedzę”, ponieważ karmiono Cię „prawdą TVP” przez osiem lat. Twoje wszystkie wypowiedzi świadczą, że Należysz to tego „najtwardszego betonu”. Jesteś jego wzorem w Naszym powiecie. Jednak jak chcesz jeden z drugim wypowiadać się, to zasięgnij wiedzy u innych źródeł. Można powiedzieć, że nastało prawo i sprawiedliwość. Fundusz sprawiedliwości jest bardzo dobrze osadzony w prawie. Czytelny jak bilbord na płocie. Bezczelne przekazywanie środków z tegoż funduszu polityków Solidarnej Polski (z Ziobro na czele), z takich szelmowskim uśmieszkiem na różne szemrane cele musiało się tak skończyć. I to za cichym przyzwoleniem Prezesa PiS. Potwierdza się, że Ziobro ma teczki na Prezesa i najbliższych jego członków. Żałosne tłumaczenia polityków Suwerennej Polski, kwilenie Ziobry, po wejściu do jego chałupy. Oj, krótką mają pamięć Ci oficjele. A może nie krótką, tylko muszą utrzymać betonowy elektorat przy sobie. Za te „przekręty funduszu” proszą się o kryminał. No i mam nadzieję, że tak będzie. Bo to musi być rozliczone, z Pegasusem włącznie. PozdrawiamData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:30Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi ZłotówAutor komentarza: Prawdziwy PolakTreść komentarza: Panie Stanisławie niech się Pan nie zniża do poziomi pisowskich roli typu Fidur czy Jolka. Nie przystoi to PanuData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:22Źródło komentarza: „Tu chodzi o naszą wolność”Autor komentarza: wyborcaTreść komentarza: Brawo Panie Danielu, święte słowa, trzeba odsunąć te pijaczyny, karierowiczów i hesterów pisowskichData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:18Źródło komentarza: Daniel Sztych: „Dla dobra powiatu odsuniemy Goławskiego i PiS od władzy”Autor komentarza: Nie PiekosTreść komentarza: Piękos mówił od siebie, ale głupoty.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 09:39Źródło komentarza: Sielankowa debata kandydatów na burmistrza ZłotowaAutor komentarza: My NaródTreść komentarza: Nikt nie wyrządził więcej szkód w Polsce jak niemiecka banda POlitycznych bandytów jasne !!Data dodania komentarza: 28.03.2024, 07:40Źródło komentarza: „Polska na podsłuchu” – wiceszef komisji ds. Pegasusa odwiedzi Złotów
Reklama
Reklama