Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Warto wiedzieć:
Reklama

Walczyli o Tarnówkę

Dzisiaj po południu w Tarnówce, tak jak 73 lata temu rozległy się strzały, wybuchy i okrzyki w języku niemieckim. Wszystko za sprawą inscenizacji "Polonizacja Tarnówki 1945"
Walczyli o Tarnówkę

Inscenizacja miała miejsce w centrum Tarnówki. Członkowie grup rekonstrukcyjnych z pomocą szkolnej młodzieży i mieszkańców wsi przypomnieli, jak wyglądała sytuacja w Tarnówce w toku działań wojennych w lutym 1945 roku. Inscenizację poprzedziła prelekcja historyczna i pokaz eksponatów.

W trzeciej części obchodów powrotu Tarnówki do Macierzy wójt Tarnówki Jacek Mościcki, przewodniczący Rady Gminy Tarnówka Marcin Nowosielski, radny Tomasz Zbylut i członek Zarządu Powiatu Złotowskiego Andrzej Pietrzak złożyli kwiaty pod obeliskiem upamiętniającym walki z 1945 roku. W pochodzie do obelisku uczestniczyli  także tarnówczanie, dla których KGW przygotowało wojskową grochówkę.

Inscenizacja to zasługa Starostwa Powiatowego, Urzędu Gminy Tarnówka oraz Redakcji Wędrówki.

(jj)

Kliknij aby odtworzyć



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kolejarz 07.02.2019 15:34
Zapomnieli zainscenizowac gwalty na ludnosci cywilnej wioski, no i obowiazkowo rozkrecania torowiska do Zlotowa i Walcza!

Stefan 10.02.2018 00:01
Moim zdaniem to Radny ktory organizował ten KICZ powinien otrzymać ten caly hejt za takie nieporozumienie ktorego sie dopuscił. Zresztą ta caka redakcja to jego własna promocja.

Marcin Wolski 05.02.2018 12:28
Klasę widać w dyskusji i tu można oceniać. Komentarze merytoryczne Pana Piotra kontra anonimowe wpisy! Czego jest wart wpis wypowiadany przez dupka schowanego zaa drzewem i pokrzykującego swoje dyrdymały. Do tej pory nikt nie zdobył się na merytorczną polemikę, choćby w kontrfelietonie a minimalnie w podpisnym nieanonimowym komentarzu. Trudno tu więc nie odnieść wrażenia że porównujemy osobę dwie strony polemiki, jedną kulturalną, odważną, która wygłasza swoje poglądy a druga?

Czerwony jak cegła 05.02.2018 14:13
Ty też ten jeden z tych obrońców od Piotrusia czy inna partia? Zobacz co pisze ten facet a póżniej komentuj. I wogole fajnie ze napisales bo facet juz w rozpaczy ze tak piszą to go troche dzwigniesz bo ostatnio cos nie idzie widać Chyba ostatnie liczne uroczystosci w powiecie przygniotły. Ale zapewne odżyje wszak niebawem Dni Nie(pamięci) Żołnierzy Wyk.

Komentarze nie muszą być autoryzowane 05.02.2018 17:30
Pisałeś o sobie Marcinie Wolski. Nikt ciebie lepiej nie podsumuje.

Olaf 05.02.2018 09:37
A co to tutaj? Straszna kicha wyszła na wsi ha ha ha

heh 04.02.2018 22:15
W ogóle to nie wiem co to za frajda się w żołnierzyków bawić

hehehe 04.02.2018 22:13
Ja się PiS rozhula w tych swoich zakazach, to niedługo takie pokazy będziemy sobie mogli tylko wspominać :-(

Uczestnik powstania 04.02.2018 20:34
A dlaczego nie bylo sceny w bitwie kiedy to Pan redaktor Piotr wylatuje zza płotu jako żołnierz wyklęty? To by byla scena przecież takich nam trzeba Tylko jakby sie chłopina zachował w starciu z WH i 1 AWP i co by mu zrobili jakby go dopadli? Kolejnych gwałtów nam nie trzeba nawet tych historycznych ....

to były niebezpieczne czasy wojny 04.02.2018 20:07
Tarnówka bardzo ładnie pokazała tę inscenizację.Dobrze,że mają sprzęt i mundury wojskowe i inne akcesoria.Ładnie pokazali,że 15km do Jastrowia.Dziś oglądają ludzie bez emocji ale wczuć się w tamte czasy to było przerażające co ludnośc miała lęku i strachu jak słyszała strzelaninę niemieckich nieprzyjaciół.Nigdy wiecej wojny.

IPN 04.02.2018 17:26
Wg. ,,histeryka'' Piotra Tomasza po stronie antyhitlerowskiej walczyli i ginęli ,,sowieci polskojęzyczni' więc skąd te orzełki na czapkach? Zakamuflowana opcja ,,sowiecka polskojęzyczna''?

Abba 04.02.2018 17:48
Może niedługo zabronią takich obchodów. Strach pomyśleć co oni mogą wymyśleć.

Piotr Tomasz 04.02.2018 19:14
Panie Prowokatorze. Zamieszcza Pan kolejny bzdurny wpis. Nikt nie określa żołnierzy, którzy nie zdążyli do Andersa, mianem "polskojęzycznych sowietów". Oczywiście w szeregach ludowego wojska tacy byli. Żymierski, Popławski, Berling... długo wymieniać. Byli też tacy, którzy nie mogąc pogodzić się z gwałtami i mordami, bo tych były dziesiątki, zdezerterowali. Niektórzy z nich podejmowali walkę z komunistami. Znam setki przykładów. Rekonstrukcje są atrakcyjne. Muszą być jednak obudowane historią. Nie byłem w Tarnówce, dlatego nie zamierzam się wypowiadać, bo nie wiem o czym była prelekcja. Na koniec o starostwie. Ile przeznaczy w tym roku na obchody związane z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych? Odp. Zero! Co o tym przesądziło? Prywatne poglądy pana skarbnika Piękosia?

Qwerty 04.02.2018 21:24
Co sie chłopino dziwisz jak siejesz ferment to takie pokłosie zbierasz ha ha ha A teraz sie tłumacz narodowi bo narod cierpliwy ale do czasu.

PS. Do Pana P. Tomasza. 04.02.2018 21:31
Nie wiem co dać w dół czy w górę. Dylemat jest jeden i bardzo ważny a dotyczy przewalanki kto o co i z kim walczył. Wymienił Pan nazwiska komunistycznych generałów którzy też decydowali o losach Polski. Natomiast czy się chce czy nie trzeba pamiętać o zwykłych żołnierzach frontowych którzy nie mieli wyjścia i chyba nie wyobraża Pan sobie tego że wszyscy mogli zdezerterować. Wiele tysięcy z nich poszło do armi z musu nie wiedząc jaka jest słuszna sprawa. Oni walczyli o swoją wolność nie myśląc czy w słusznej armi czy nie, dla nich ważne było że walczą za Polskę i swoje kraje a Germańca gonili do Berlina. Byli wśród nich starzy i młodzi, chłopaki i dziewczyny. Nie można ich przekreślać tylko dlatego że dowodził nimi gen. Rokosowski i inni. Ciekawi mnie co by Pan zrobił na ich miejscu nie wiedząc nic o armi Andersa lub nie mogąc się do niej dostać. Nie wydaje się Panu że im też należy się szacunek, hołd i przywrócenie honoru. Jak by nie patrzeć to oddając swoje życie na naszych ziemiach przyczynili się do zwycięstwa spod strasznej okupacji niemieckiej nie wiedząc nic że ich dowódcy wciągną Polskę pod drugą jednak mniej straszną okupację sowiecką. Okupację która trwała do 1989r. a którą to dzisiaj wielu wspomina z rozrzewnieniem nie bacząc na to że zabrała ona radość życia wielu pokoleniom ubiegłego wieku. Zresztą co Pan powie na to że wielu z pilnujących tamtego systemu jak gdyby nigdy nic dzisiaj organizują nam prawicowe święto obchodów Niepodległości i inne ważne wydarzenia o których w minionym systemie nie chcieli słyszeć a do zagłuszenia ich przez lata wykorzystywali swoje służby KGB, UB, SB, TW szczególnie przeciw ruchom wyzwoleńczym. Może w nowym systemie dojdzie do uhonorowania np TW nowymi orderami mającymi przykryć ich przeszłość..Czy ta historia jest dla Pana zbyt odległa, czy nie uważa Pan że historię należy rozliczyć sprawiedliwie nie chowając kolejny raz czarnych plam do ciemnej szuflady. Niech Pan sobie odpowie czy wśród walczących po sowieckiej stronie ktokolwiek chciał polec np.,w Złotowie. Ja uważam że trzeba rozliczyć zbrodniarzy oraz sługusów zarówno III Rzeszy jak i Sowieckiego zniewoleni a tym co zginęli na naszej ziemi należy się szczególny szacunek i modlitwa. Historia jest wtedy wiarygodna jeżeli prawda o niej nie jest wybiórcza.

Ania 04.02.2018 22:12
Panie Piotrze, niech się pan nie przejmuje kłamstwami. Świat jest ich pełen

PS. do Ania 04.02.2018 23:50
Jakimi kłamstwami proszę podać.

Grzegorz Piękoś 06.02.2018 02:56
W komentarzu pod jednym z felietonów obiecałem nie tak dawno sobie i Panu, Panie Piotrze, że więcej nie wpiszę niczego na tym portalu. Rozważam właśnie wszystkie argumenty, które skłoniły mnie do takiej decyzji. Zwyczajnie nie czuje się na siłach, by z Panem polemizować. Pisze Pan o sobie: dziennikarz, emigrant, historyk-regionalista, bezpartyjny, pamiętam nawet wpis o represjach za rządów PO-PSL. Nie jestem dziennikarzem. Co prawda słowo pisane i mówione nie sprawia mi specjalnie trudności, ale dziennikarzem nie jestem. Na szczęście, bo z moją niewyparzoną gębą pewnie byłbym dziennikarzem bezrobotnym. Dziennikarstwo dzisiaj, to z jednej strony media publiczne (przez złośliwych „mendiami” zwane), tuba propagandowa partii rządzącej, bijąca rekordy absurdu w stronniczym przedstawianiu rzeczywistości. Z drugiej strony media komercyjne, przedstawiające świat tak, jak chcą go widzieć akcjonariusze i reklamodawcy. Prawdziwe dziennikarstwo mówi dziś do nas zakneblowanymi po raz drugi ustami księdza Adama Bonieckiego i zdjętym z anteny przez partyjnego aparatczyka programem Małgorzaty Orłowskiej. Emigrantem też nie jestem. Nie znaczy to, że nie wiem, jak smakuje na chleb pracującego na czarno za granicą Polaka. Nigdy nie czułem się jednak emigrantem, bo nigdy nie wiązałem swojej przyszłości z wyjazdem z Polski, pomimo tego, że wielu moich przyjaciół i znajomych tak właśnie zrobiło. Będąc na obczyźnie zawsze odliczałem dni do powrotu. Bo tu jest moje miejsce na Ziemi. Nie jestem także historykiem. Piątka z egzaminu maturalnego z tego przedmiotu nie czyni bowiem z kogokolwiek historyka. „Historia magistra vitae” jak mawiali starożytni, więc staram się mieć wiedzę w tym zakresie, ale historykiem nie jestem. Nie studiuję z wypiekami kartotek IPN-u, nie patrzę na esbeckie kwity jak na prawdę objawioną. Zdarza mi się przeczytać zacne dzieła znanych historyków, jak choćby Sławomira Cenckiewicza. Czytam również – dla kontrastu – historyków mniej dziś lubianych, jak choćby Jana Tomasza Grossa. Dlaczego? Bo uważam, że historia, wbrew temu, co dziś próbują przedstawiać historycy Pańskiego pokroju, nie jest czarno-biała. Z jednej strony rozkwita pełnią barw, z drugiej straszy skalą szarości. Regionalistą też nie jestem. Znam co prawda historię tej ziemi, znam wiele ciekawostek i anegdot, ale nie umieszczam jej w kontekście ogólnopolskich awantur. Wkurza mnie, gdy ktoś próbuje „dekomunizować” datę 31 stycznia 1945 roku – datę ważną dla wielu Złotowian. Nie uważam, że w tym dniu zaczęła się w Złotowie okupacja sowiecka i komunizm. Chce Pan wiedzieć, kiedy w Złotowie zaczęło się budowanie komunizmu? Odsyłam np. do kroniki Szkoły Podstawowej Nr 1 w Złotowie. Tam początek ten jest doskonale widoczny. Podobnie zresztą, jak koniec. Historii regionu naprawdę nie trzeba szukać w IPN-ie. Mam nadzieję, że nikt tej i innych kronik nie „zdekomunizuje”. Nie jestem bezpartyjny. Jeśli nie liczyć krótkiego romansu z KPN-em, to od zawsze związany jestem z Polskim Stronnictwem Ludowym. Chce Pan wiedzieć dlaczego? Bo to chyba jedyna partia w Polsce, w której jest miejsce dla ludzi o poglądach prawicowych, lewicowych i wszelkich innych, o ile łączą ich wspólne wartości nadrzędne: Polska, wiara naszych ojców i narodowa tradycja. Narodowa, nie nacjonalistyczna. Nie byłem nigdy politycznie represjonowany. Chociaż raz pewnie byłem blisko. W 1989 roku przed wyborami 4 czerwca rozprowadzaliśmy ulotki, naklejki, rozlepialiśmy plakaty. Pamiętam, jak w Krajence wzbudziło to podejrzenia ówczesnej milicji Obywatelskiej, która solidnie nas skontrolowała i skrupulatnie wylegitymowała, napędzając nam przy tym niezłego stracha. Na szczęście komunizm upadł i represji z tego tytułu nie było. Obyło się na strachu i późniejszej frajdzie, że byliśmy najmniejszymi trybikami wielkiej machiny wolności. Nota bene: z tego okresu pamiętam prawie wszystkich kolegów, wówczas nastolatków, z którymi wyruszaliśmy z materiałami spod plebanii Wniebowzięcia NMP w Złotowie. Pamiętam śp. mecenasa Kufla, z którym mieliśmy się kontaktować w razie problemów. Niestety, nie pamiętam wielu obecnych m.in. na tym portalu współczesnych „dekomunizatorów” – być może to pamięć zawodzi, być może zajmowali się ważniejszymi, niż ulotki i plakaty aspektami tamtych wyborów. A może z komuną łatwiej walczyć ćwierć wieku po jej upadku? Jak wspomniałem wyżej: nie czuję się na siłach, by z Panem polemizować. Dlaczego zatem mimo wszystko po raz kolejny piszę tutaj? Bo wywołał mnie Pan z nazwiska w kontekście moich poglądów i działalności powiatu. Schlebia mi Pana uwaga o tym, że moje poglądy mają takie przełożenie na jego działalność. Ubolewam, że tak niestety nie jest. Natomiast z tego miejsca zapewniam Pana, że z własnych środków jestem skłonny wspomóc inscenizację np. zbrodni w Puchałach Starych, wspomnianej w wymienionym na wstępie komentarzu pod którymś z Pańskich felietonów. Dlaczego? By pokazać, że historia nie jest czarno-bała. By pokazać, jak niewiele dzieli ofiarę od kata, bohatera od zbrodniarza, jak niewiele trzeba by wczorajszy bohater w swoim działaniu upodobnił się do tych, z którymi walczył. Tak uważam, chociaż może się mylę. W końcu nie jestem historykiem, tylko ekonomistą. I to już naprawdę koniec mojego pisania tutaj. PS.: Panie Piotrze, napisałem, co nas dzieli, może chociaż kibicowanie Lechowi Poznań nas łączy? Zawsze to lepiej szukać wspólnoty, niż podziałów. :)

rozbawiony 06.02.2018 11:07
a może zamiast tej autolaurki napisałby Pan krótko, dlaczego starostwo nie chciało wesprzeć Dni Żołnierzy Wyklętych?

Reklama
News will be here
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: aż tyleTreść komentarza: Żaden z was, płynących z nurtem, nie wytrzymałby tego hejtu jaki się wylewał na sesjach, min z ust Koronkiewicza, i który był podsycany przez interesariuszy w mediach. A on wytrzymał i pomimo trudności i ciągłych blokad dał miastu koło zamachowe do rozwoju. Ale jak wam o tym leszczu nie napisze, to pewnie nie uwierzycieData dodania komentarza: 23.04.2024, 16:19Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: wszystko jest jasneTreść komentarza: Nie wiem co chcesz rozliczać, bo dopiero za Pulita wydawanie środków publicznych stało się jasne i klarowne. Za Wełniaka to radni (zwłaszcza ci z opozycji) nie mieli wiedzy jak ma wyglądać dana inwestycja i za czym konkretnie głosowali, dopóki nie został ogłoszony przetarg. A co do marki Wielkopolskie Zdroje, to wszystko masz powtórzone i podsumowane np. w Konferencji Uzdrowiskowej i w Konferencji Dobre Praktyki (tylko trzeba przewinąć tę młodzież i zacząć oglądanie po przerwie ok. 2:00:40)Data dodania komentarza: 23.04.2024, 15:54Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem ZłotowaAutor komentarza: nie dziwi mnie toTreść komentarza: A czyli z tobą nie udało się dogadać i liczysz na to, ze z Kubusiem ci będzie łatwiej. Pewnie będzie łatwiej, bo z zapowiedzi widać, że odpuścił sobie tematy, które wymagały ogromnego zaangażowania. Na kawusię tez będzie czasData dodania komentarza: 23.04.2024, 15:30Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: hmTreść komentarza: Znam tych ludzi i częściowo to rozumiem. Ci z nich, co są szczęśliwi, to po prostu chcą wrócić do tak zwanego świętego spokoju i wygodniejszej pracy. Nie czują misji i mają gdzieś czy miasto się rozwija czy nie, tym bardziej że wdzięczności ze strony sterowanych mieszkańców nie widać. Ogrom pracy związany z rozliczaniem funduszy zewnętrznych, dodatkowy czas poświęcony na szkolenia, a także robienie specjalnych tabelek na życzenie Koronkiewicza, ciągła agresja ze strony radnych i tłumaczenie się, to rzeczywiście męczy. Trzeba też pamiętać, że nie brakuje tam ludzi Wełniaka, którzy pamiętają ze za byłego nie musieli się tak wysilać, bo Wełniak za wiele się nie starał. Jak nie trafił się upierdliwy Złotowianin, to żyło się wszystkim łatwo i przyjemnieData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:47Źródło komentarza: Drobczyński wybrany na szefa ZCASAutor komentarza: koniecznośćTreść komentarza: Na pewno trzeba rozliczyć Pulita z tych wszystkich niezrealizowanych koncepcji opłacanych z pieniędzy podatników i podać do publicznej wiadomości jaka firma te koncepcje przygotowywała i za jakie pieniądze - nowy burmistrz jeżeli chce być wiarygodny przez mieszkańcami musi to zrobić , czyli zlecić audytData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:32Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem ZłotowaAutor komentarza: koniecznośćTreść komentarza: Taaaaa, co kilka lat nowa koncepcja i kolejne pieniądze w błoto. Następca powinien to wszystko podsumować, tzn. ile milionów poszło na niezrealizowane koncepcje leśnego fantastyData dodania komentarza: 23.04.2024, 14:27Źródło komentarza: Jakub Pieniążkowski nowym burmistrzem Złotowa
Reklama
Reklama