Podczas czerwcowej sesji Rady Miejskiej Złotowa radna Alicja Andrzejewska zwróciła się do wiceburmistrz Małgorzaty Chołodowskiej z prośbą, w sprawie willi Iwańskiego, położonej przy al. Piasta. - Ja mam gorącą prośbę - mówiła radna - aby zwrócić uwagę właścicielowi willi Iwańskiego, aby zadbał o otoczenie willi. Jest sezon letni, przyjeżdżają do nas ludzie z zewnątrz, a ten teren jest brzydki, straszy... Radna A. Andrzejewska przypomniała także swoją wcześniejszą prośbę, by straż miejska zajęła się drzewem położonym w pobliżu willi, którego górna część jest uschnięta. Drzewo stanowi zagrożenie dla przechodniów i pobliskiej posesji.
Podobną interpelację zgłosił radny Stanisław Pikulik, dotyczącą terenu naprzeciw szpitala powiatowego. - Teren wygląda jak opuszczony, ale jest tam właściciel - mówił radny - a chwasty porosły wielkie, trzeba by tego pana zdopingować, aby zadbał o estetykę tego miejsca.
Wiceburmistrz odpowiedziała, że straż miejska ma polecenie pilnowania obu tych miejsc i pouczania właścicieli. Niestety, to tereny prywatne i miasto niewiele może zrobić...
Willa Iwańskiego powstała w latach 30-tych ubiegłego wieku, i w konkursach miejskich wygrywała głosowanie na najpiękniejszy budynek w mieście. Dzisiaj byłoby zgoła odwrotnie.
W XIX wieku porządku w całym powiecie złotowskim porządku pilnowało dwóch żandarmów. I w zakresie utrzymania porządku wokół miejskich posesji, np. pilnowania odśnieżania w pełni dawali sobie radę, ale też większą władzę im powierzano...
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze