Z profilu fb Urzedu Gminy Lipka:
Prace nad reaktywacją dzwonu trwały już od pewnego czasu. Najbardziej zaangażowane osoby - Marek Tomasz wraz z księdzem proboszczem - Tadeuszem Łuczykiem, z pomocą Łukasza Gabarkiewicza i Jerzego Sikory pracowali nad uruchomieniem dzwonu. Dzwon można wprawić w ruch wyłącznie ręcznie. Ksiądz proboszcz zdecyduje, czy mały dzwon będzie dzwonił "od wielkiego dzwonu", czy częściej.
O komentarz poprosiliśmy Marka Tomasza:
Ten dzwon jest najmniejszy, i najstarszy. Kiedyś w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Lipce wisiały cztery dzwony. Dwa największe z 1921 roku, jeden najmniejszy z 1879 roku i jeden z 1922, który obecnie wisi przy Straży Pożarnej w Lipce. Posiada on duże pęknięcie z jednej strony, od wieńca (zgięcie), aż do korony (uchwyt).
Najstarszy dzwon odzywał się ponoć, tylko jak zmarło małe dziecko w naszej miejscowości. Tak powiadali nasi mieszkańcy. Jedynie dzwon przy Straży Pożarnej posiada wyraźne oryginalne serce, gdyż w pozostałych są już widoczne serca wykonane na pewno nie przez ludwisarzy, gdyż serca takie są w całości odlewane, kute i poddawane odpowiednim zabiegom cieplnym, aby zapewnić im odpowiednią strukturę wewnętrzną.
Myślę, że niemieckie wojska chciały zabrać dzwony, dlatego nie ma oryginalnych serc. Jeżeli chodzi o dzwon, nad którym kończę już prace upiększające, to mogę jeszcze dodać, że serce wykonałem w większości sam, ale również z pomocą mieszkańców Lipki i znajomych.
Wałeczki stalowe, które uderzają w dzwon są wykonane z materiału ST0, więc jest to miękka stal. Najlepsza, by była ST3, ale nie miałem takiej. Najwyżej szybciej się sklepią, ale i tak minie sporo lat zanim się porządnie zasklepią.
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze