Dymiło się dość intensywnie, za chwilę dało się słyszeć syreny strażackie, przyjechały okoliczne jednostki OSP oraz JRG ze Złotowa. Pracownicy muzeum się ewakuowali, choć wkrótce zorientowano się, że brakuje jednego z pracowników, którego z działu archeologii wyprowadzili strażacy. Przystąpiono do akcji gaszenia pożaru, udzielano pierwszej pomocy... Co ciekawe, przez dłuższa chwilę nikt z przechodniów nie reagował na dym.
A to wszystko były ćwiczenia KP PSP w Złotowie...Na szczęście!
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze